Niezwykła seria Łukasza Fabiańskiego dobiegła końca. Trwała dziewięć lat

13 sie 2023, 12:29

Odkąd Łukasz Fabiański opuścił Arsenal, zawsze występował w pierwszej kolejce Premier League. Jego niesamowita seria trwała dziewięć lat. Zmieniło się to jednak w ostatnią sobotę. W miejscu polskiego bramkarza w pojedynku West Ham United – Bournemouth (1:1) pojawił się Alphonse Areola.

Łukasz Fabiański obejrzał ostatni mecz z ławki rezerwowych

Łukasz Fabiański swoją przygodę w Premier League rozpoczął w Arsenalu. Do Kanonierów dołączył jeszcze w 2007 roku, kiedy to opuścił szeregi warszawskiej Legii. Polski bramkarz nigdy nie zdołał przebić się jednak do pierwszego składu londyńskiej drużyny. Najwięcej ligowych spotkań zaliczył w sezonie 2010/11, kiedy to 14 razy wybiegł na murawę w starciach angielskiej ekstraklasy.

Fabiański w 2014 roku postanowił więc opuścić Arsenal i przenieść się do Swansea. W walijskim klubie polski golkiper został już absolutnym numerem jeden. Przez cztery sezony rozegrał 150 meczów, w których wpuścił 225 bramek i zanotował 39 czystych kont. Warto odnotować, że każdą kampanię w tym klubie rozpoczynał w wyjściowej jedenastce.

Po czterech latach spędzonych w Swansea trafił do West Hamu United, gdzie z marszu stał się głównym bramkarzem. Od 2018 roku Fabiański zaliczył w barwach Młotów aż 176 spotkań, w których zanotował 45 czystych kont. W ostatnich sezonach zawsze występował w pierwszym meczu ligowym.

Seria 38-latka została przerwana w sobotę. W 1. kolejce Premier League sezonue 2023/24 David Moyes postawił na Alphonse’a Areolę. West Ham United nowego bramkarza sprowadziło z PSG. Ostatecznie mecz z Bournemouth zakończył się wynikiem 1:1.

Mam dwóch bramkarzy, którzy mogą być numerem jeden i dzisiaj postawiłem na Areolę. Podczas mojego pobytu w West Hamie Fabiański był pewnie najczęściej grającym zawodnikiem. Musimy jednak patrzeć w przyszłość – powiedział na konferencji prasowej David Moyes cytowany przez “yahoo!sport”.


 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA