Jak poinformował brytyjski dziennik „The Times” nad Chelsea zbierają się czarne chmury. Problemy londyńskiego klubu mają związek z nowymi sankcjami, jakie tamtejszy rząd nałożył na Romana Abramowicza. Chodzi m.in. o zakaz przeprowadzania transferów.
Problem jest jednak znacznie bardziej złożony. Angielskie władze zawiesiły bowiem cały majątek rosyjskiego oligarchy, który ten posiada w Wielkiej Brytanii. Dotyka to bezpośrednio londyński klub, który co prawda może dalej funkcjonować, ale tylko i wyłącznie na podstawie specjalnie udzielonego zezwolenia.
Przede wszystkim włodarze Chelsea nie będą mogli dokonywać żadnych transferów. Zakaz ten obejmuje także kwestię przedłużania już zawartych kontraktów. Jakby tego było mało, wstrzymany został cały proces sprzedaży klubu. Zainteresowanie przejęciem Chelsea wyrażało publicznie już kilka podmiotów, ale w tym momencie wszyscy muszą poczekać na specjalną zgodę od angielskiego rządu.
Zakaz sprzedaży biletów i koszulek
Poza tym samo funkcjonowanie klubu będzie odbywać się teraz na specjalnych zasadach. Chelsea nie będzie mogła sprzedawać biletów na swoje mecze, a na stadion wejdą tylko posiadacze karnetów sezonowych. Londyńska drużyna będzie musiał także wstrzymać dystrybucję klubowych gadżetów.
Na koniec warto dodać, że decyzja angielskiego rządu już teraz wzbudza bardzo wiele kontrowersji. Niezadowolenie wyrażają przede wszystkim agenci piłkarscy, którzy boją się o interesy swoich klientów. Część z nich uważa, że nowe sankcje naruszają podstawowe prawa pracy.
Agent representing French-speaking player at Chelsea texts Get French Football News: “How can they ban the club from selling players? Surely there are employment law implications for players who were due to leave now essentially being trapped?”
— Get French Football News (@GFFN) March 10, 2022
Warunkowa licencja, na której opierać się będzie funkcjonowanie Chelsea, ma obowiązywać do 31 maja 2022 roku. Według doniesień medialnych istnieje jednak duża szansa, że brytyjski rząd dokona modyfikacji prawnych w taki sposób, aby londyński klub nie cierpiał ze względu na działalność swojego właściciela. Przypomnijmy bowiem, że Romanowi Abramowiczowi zarzuca się m.in. udział w produkcji rosyjskiego sprzętu militarnego.