Wbrew pozorom to nie będzie łatwe spotkanie dla Górnika. W najbliższą niedzielę zabrzanie zagrają w Bydgoszczy z czerwoną latarnią T-Mobile Ekstraklasy. – Przed meczem z Zawiszą należałoby odwrócić tabelę – uważa Oleksandr Szeweluchin.
Zawisza zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, ale nikt o zdrowych zmysłach nie zlekceważy bydgoskiej drużyny…
– W żadnym razie nie możemy tego zrobić. To dobry zespół i ten mecz powinien być dla nas wielkim ostrzeżeniem. Na Ukrainie zespoły zajmujące miejsca na dole tabeli szczególnie zmotywowane są na mecze z rywalami z czołówki i naprawdę bardzo trudno się z nimi gra. Takim zespołem jest chociażby Illicziweć Mariupol. W Polsce jest podobnie. Tak więc musimy być bardzo czujni w Bydgoszczy i maksymalnie zmobilizowani.
Jak należałoby zagrać w Bydgoszczy, by zainkasować 3 punkty?
– Przede wszystkim, to co już mówiłem, nie można zlekceważyć Zawiszy. Najlepiej byłoby odwrócić tabelę, byśmy podeszli do tego spotkania tak, jakbyśmy grali z pierwszym, a nie ostatnim, czyli z Legią. Motywacja i bardzo poważne potraktowanie przeciwnika to podstawowe rzeczy. A trzy punkty są nam bardzo potrzebne i musimy je zdobyć.
W meczu z Pogonią mieliście różne fragmenty gry, jednak wydawało się, że zdobędziecie trzy „oczka”. Do przełamania jednak nie doszło.
– Analizy jeszcze nie było, zaś z ławki dobrze wszystkiego nie widać. Myśmy mieli wiele dogodnych sytuacji, Pogoń także, by przypomnieć okazję Rafała Murawskiego. U nas Mateusz Zachara miał idealną sytuację na 2:0. Gdyby trafił wówczas do siatki, raczej na pewno mecz byśmy wygrali. Pogoń była trochę zmęczona Pucharem Polski i szkoda, że nie wykorzystaliśmy tej sytuacji.
Co zrobić, by było lepiej, by Górnik wrócił na ścieżkę zwycięstw?
– Po meczu z Ruchem, który wygraliśmy 2:1, za bardzo się uspokoiliśmy. Wydawało się nam, że wszystko idzie w jak najlepszym kierunku. Ale przerwa na reprezentację źle na nas podziałała. Przytrafiła nam się wpadka z Wisłą i przegrana pucharowa z Podbeskidziem. Ale teraz musi być lepiej, nie ma innego rozwiązania. W Bydgoszczy postaramy się wrócić na właściwe tory. Ostatni mecz z Zawiszą na jej stadionie wygraliśmy 1:0 po samobójczym golu. Dlaczego teraz znowu mamy nie ograć Zawiszy?
Źródło: Górnik Zabrze