W wielkanocny poniedziałek piłkarze Korony Kielce zainaugurują rundę finałową. Podopieczni Gino Lettieriego rozpoczną zmagania w grupie spadkowej od pojedynku ze Śląskiem Wrocław. Drużyna z Kielc jest jednak mocna osłabiona i musi szukać wzmocnień. Do pierwszego składu wskoczył zatem 18-nasto letni Oskar Sewerzyński, wychowanek kieleckiej Korony.
Gino Lettieri nie może skorzystać z dwóch podstawowych zawodników. Z urazem wciąż zmaga się Bartosz Rymaniak oraz Marcin Cebula. Ten pierwszy nabawił się urazu mięśniowego w meczu z Zagłębiem Lubin w Kielcach (0:2). Nie grał też z Piastem w Gliwicach, gdzie na koniec sezonu zasadniczego Korona doznała klęski 0:4. Uraz okazał się na tyle poważny, że Rymaniak może pauzować przez najbliższe 3 tygodnie. W przypadku Cebuli trudno jest określić, kiedy zawodnik Korony w ogóle wróci na ligowe boiska.
W Kielcach zaczęto poszukiwać wzmocnień, również z myślą o nowym przepisie, który narzuca na klub obowiązek gry zawodnikiem urodzonym w 1998 roku i młodszym. Z pierwszą drużyną trenuje od ponad tygodnia 18-nasto letni Oskar Sewerzyński. Na meczu w Gliwicach swojej szansy nie dostał, jednak trener Korony Kielce zapowiada, że będzie dawał szansę młodym zawodnikom, między innymi z uwagi na przepis dotyczący młodzieżowca. Wszystko zatem wskazuje na to, że w Lany Poniedziałek na boisku zobaczymy nowe twarze w Koronie. Największe szanse na występ (wśród młodzieżowców) ma właśnie Sewerzyński.
Zespół z Kielc ma praktycznie zapewnione pozostanie w Ekstraklasie. Musiałaby się wydarzyć tragedia, aby kielczanie na koniec rozgrywek pożegnali się z Lotto Ekstraklasą. Jest to zatem idealny moment, aby ogrywać młodych zawodników, których będziemy oglądać od przyszłego sezonu w Lotto Ekstraklasie.
