Prawie 28,5 tysiąca kibiców oglądało na żywo niedzielne derby Poznania pomiędzy Wartą a Lechem, które ostatecznie wygrali piłkarze Kolejorza. Pomimo rekordowej frekwencji nie wszyscy fani są zadowoleni, że mecz odbył się na stadionie przy ulicy Bułgarskiej. Mocne oświadczenie wystosowało w tej sprawie Stowarzyszenie Kibiców Warty Poznań „Na Warcie”.
Kibice Warty Poznań nie chcą przenosić spotkań domowych
Mecze derbowe w Poznaniu to fenomen na skalę światową. Relacje pomiędzy Wartą i Lechem są na tyle dobre, że rywalizację „Niebieskich” i „Zielonych” kibice oglądają zazwyczaj wspólnie, bez podziału na oddzielne sektory. Dobra atmosfera, która towarzyszy spotkaniom poznańskich zespołów, na pierwsze derby w tym sezonie przyciągnęła na Enea Stadion prawie 28,5 tysięcy kibiców.
Miejsce rozegrania starcia, które zakończyły się zwycięstwem Lecha (2:0), nie podoba się jednak wszystkim fanom Warty. To właśnie drugi z poznańskich klubów był bowiem oficjalnym gospodarzem niedzielnego meczu. Stowarzyszenie Kibiców Warty Poznań „Na Warcie” coraz głośniej sprzeciwia się jednak przenoszeniu domowych spotkań derbowych na Stadion Miejski w Poznaniu.
Kibice „Zielonych” zarzucają władzom klubu, że te nie dbają o dobro zespołu, ale godzą się przenosić mecze na większy stadion, aby tylko powiększyć obrót z dnia meczowego. Fani Warty twierdzą jednak, że rozgrywanie spotkań przy Bułgarskiej powoduje, iż rywalizacja z Lechem „oddawana jest walkowerem”.
Przypomnijmy, że Lech Poznań po raz siódmy z rzędu wygrał w spotkaniu derbowym. Kolejorz był lepszy w każdym meczu od czasu powrotu Warty do Ekstraklasy. Zieloni, którzy na co dzień swoje mecze rozgrywają w Grodzisku Wielkopolskim, na triumf ze swoim lokalnym rywalem czekają od 1995 roku.
Pełne oświadczenie stowarzyszenia kibiców „Na Warcie”
„Jesteśmy wkur*****. Mówiliśmy – mecze w roli gospodarza na Bułgarskiej są bez sensu. Są także bezsensu w tym terminie, bo zamiast mówić, że Warta nie ma stadionu przed wyborami samorządowymi, wyborami parlamentarnymi, my oddajemy temat walkowerem, bo zarząd się połakomił na kilkadziesiąt tysięcy złotych.
To skandal. Jesteśmy organizatorami meczu, ale operatorem sprzedającym bilety jest Lech. Pod stadionem do puszek zbierają środki wolontariusze Lecha. Kto na to pozwala? To jest oczywiste, że takie mecze tak się skończą i nie ma tu w ogóle żalu do Lecha, bo to jest ich stadion od ponad 40 lat. Inna kwestia jak miasto oddało za drobne zarządzanie tym stadionem.
Zarządzie – skoro trener mówi od kilku meczów, a dzisiaj w wywiadzie pomeczowym to przyznał: TREMA NAS ZJADŁA NA TYM STADIONIE. A wcześniej sam mówił, że wielkość stadionu we wcześniejszym meczach plącze nogi piłkarzom, to dlaczego podejmujecie tak głupie decyzje, że ponownie gramy w roli gospodarza na Bułgarskiej? To 7. (!!!!) z rzędu przegrany mecz derbowy. Frajersko, przegraliśmy go już przed meczem – organizacyjnie. Fajnie, że będą pieniążki, szkoda, że nie będzie honoru. Parafrazując klasyka: jesteśmy frajerami i brawa dla Lecha.
To właśnie w Grodzisku zremisowaliśmy w tym roku z mistrzem Polski i wygraliśmy z wicemistrzem. Nie rozumiemy. Czas na zmiany, może czas pomyśleć szerzej niż tabelka w excelu. Mamiliście nas, że miasto zgłosi w rozdaniu pieniędzy rządowych projekt stadionu dla Warty. Warunek: derby w Poznaniu. No to mieliśmy derby w Poznaniu, a projekt nie został zgłoszony, ograli nas, a Wy nas okłamaliście. Amatorka.
Zastanówcie się, co nas czeka – brak perspektywy gry w Poznaniu, kolejne opinie, że sprzedajemy derby za kilkadziesiąt tysięcy złotych zysku. Kiedyś Lech wywiesił transparent: jesteśmy wkur*****.
DZISIAJ MY GŁOŚNO MÓWIMY: JESTEŚMY WKUR*****. ZASTANÓWCIE SIĘ, CO WY ODPIER… ROBICIE!”
Gol prawie z połowy boiska! Fantastyczne trafienie zawodnika Radomiaka [WIDEO]