Kilka dni temu transfer Pawło Ksionza do warszawskiej drużyny wydawał się formalnością. Dziś sprawy obrały inny kierunek i okazuje się, że przejście Ukraińca do Legii mocno się skomplikowało.
Transfer do Warszawy ukraińskiego skrzydłowego byłby dużym sukcesem i przede wszystkim wzmocnieniem dla całej polskiej ligi. Początkowo kwota za jaką piłkarz miał trafić na Łazienkowską opiewała w granicach 800 tysięcy euro. Okazuje się, że wcześniejsze ustalenia poszły w zapomnienie. Włodarze z Ukrainy, po tym jak zawodnik rozegrał dobry sezon w barwach Dnipro podniosły cenę, co jest dość znaczącym aspektem dla szefów Legii. Przypomnijmy, że Ksionz w Dniepropietrowsku grał tylko na wypożyczeniu, właścicielem jego zawodniczej karty są bowiem Karpaty Lwów, które liczą na dużo większy zarobek niż wcześniej wspomniane 800 tysięcy euro. Legia nie miałaby problemu z podwyższeniem ceny, gdyby udało się sfinalizować transfer Ondreja Dudy do Interu Mediolan. Słowak jednak prawdopodobnie zostanie w stolicy, co powoduje znacznie mniejsze możliwości transferowe.
Sprawa Ksionza powinna wyjaśnić się w przeciągu kilku dni. Szansą dla Legii jest z pewnością to, że Ukrainiec nie chce kontynuować swojej kariery w barwach Karpat. Do gry o skrzydłowego włączyło się jednak Dynamo Kijów i jeśli ekipa ze stolicy Ukrainy poważnie myśli o sprowadzeniu 28-latka to wydaje się być faworytem w wyścigu o kupno piłkarza.