Jakub Kiwior nie będzie zbyt dobrze wspominał meczu w 1/32 finału Pucharu Anglii. Jego Arsenal przegrał przed własną publicznością 0:2 z Liverpoolem, a reprezentant Polski walnie się do tego przyczynił. W 80. minucie skierował piłkę do własnej bramki.
Pechowy występ Kiwiora
Jakub Kiwior dostał szansę od pierwszej minuty w drugim meczu z rzędu. W Sylwestra reprezentant Polski wystąpił od początku w ligowym spotkaniu z Fulham na lewej obronie, ale został zdjęty z boiska już po pierwszej połowie. Niedzielnego starcia z Liverpoolem również nie będzie zbyt miło wspominał.
W pierwszej połowie Arsenal dominował i kilkukrotnie był bliski strzelenia gola, ale do przerwy nie padła żadna bramka. Stało się to dopiero w 80. minucie. Trent Alexander-Arnold dośrodkował z rzutu wolnego ze skrzydła, a Polak pechowo skierował piłkę do własnej siatki.
W 88. minucie Kiwior zszedł z boiska, a w doliczonym czasie Liverpool przypieczętował awans do kolejnej rundy FA Cup. Po szybkim ataku Diogo Jota dograł do Luisa Diaza, a ten silnym strzałem pod poprzeczkę ustalił rezultat na 2:0.
Arsenal – Liverpool 0:2
0:1 Jakub Kiwior [sam.] 80′
0:2 Luis Diaz 90+5′
Dla środkowego obrońcy reprezentacji Polski był to 15. występ w tym sezonie we wszystkich rozgrywkach, przy czym po raz ósmy zagrał od pierwszej minuty. Łącznie w tych spotkaniach przebywał na murawie przez 702 minuty.
BRAMKA SAMOBÓJCZA 🇵🇱 JAKUBA KIWIORA! 🫣❌
Polak wpakował piłkę do siatki po dośrodkowaniu Trenta Alexandra-Arnolda! 🫠🏆 Zresztą, zobaczcie sami! 👇 #EFLpl pic.twitter.com/6OtET0H6jj
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) January 7, 2024
Barca wymęczyła zwycięstwo z 4-ligowcem. Lewandowski się przełamał