Starcie Legii Warszawa z Cracovią Kraków było najlepszym meczem Ekstraklasy w tej kolejce. Tym razem, obecny na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej Fernando Santos miał okazję przekonać się, jak niespodziewany przebieg mogą mieć spotkania polskiej ligi. Goście pomimo tego, że dwukrotnie prowadzili, to ostatecznie zdołali wywieźć ze stolicy tylko jeden punkt.
Legia – Cracovia: trzy gole w ostatnich minutach meczu
Po tym, jak Raków Częstochowa zremisował w piątek ze Stalą Mielec, Legia miała dobrą okazję, aby zmniejszyć swoją stratę do lidera PKO BP Ekstraklasy z 8 do 5 punktów. Jednak mecz rozpoczął się dla gospodarzy w jeden z najgorszych możliwych sposobów. Michał Rakoczy wykorzystał w 9. minucie meczu fatalny błąd Mladenovicia, który wystawił pomocnikowi Cracovii piłkę do ataku sam na sam z Kacprem Tobiaszem.
Później gra się nieco uspokoiła i choć nie brakowało strzałów w kierunku bramki z obu stron, to do przerwy więcej goli nie padło. Trener i piłkarze Cracovii mogli być zadowoleni z prowadzenia pomimo tego, że zdecydowanie częściej przy piłce przebywała Legia.
Doskonałą okazję aby doprowadzić do remisu miał Josue, ale kapitan Legii Warszawa nie wykorzystał rzutu karnego. Portugalczyk uderzał pod poprzeczkę, ale w sam środek i zbyt słabo, więc Karol Niemczycki poradził sobie ze strzałem. Kilka minut później gdy na boisku pojawił się Tomas Pekhart, gra podopiecznych Kosty Runjaicia zaczęła wyglądać lepiej.
JOSUE NIE WYKORZYSTUJE RZUTU KARNEGO! ⛔ Znakomicie wyczekał go Niemczycki i Cracovia wciąż prowadzi z Legią! 💥
📺 Mecz trwa w CANAL+ PREMIUM i CANAL+ online: https://t.co/cjXnBgl2E3 pic.twitter.com/AV73Q1lMOV
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) February 12, 2023
Do remisu w 80. minucie doprowadził Maik Nawrocki po świetnym dośrodkowaniu Slisza. Cracovia zdołała natychmiast odpowiedzieć. Dwie minuty później zamieszanie pod bramką Tobiasza wykorzystał Jakub Jugas z Czech. Legia usilnie starała się po raz drugi doprowadzić do remisu i w 87. minucie w końcu się udało. Niemczycki po jednym ze strzałów odbił piłkę, ale od razu nabiegł na nią Pekhart.
Dla 33-latka mecz z Cracovią był pierwszym na ul. Łazienkowskiej od momentu rozstania z “Wojskowymi” i przenosinami do tureckiego Gazientep. Czech przywitał się z kibicami na w najbliższy możliwy sposób – gol na 2:2 był niezwykle istotny w kontekście rywalizacji z Rakowem i Lechem Poznań o tytuł mistrzowski.
Bez większych zmian! 🆙 pic.twitter.com/PuCOWsgm8l
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) February 12, 2023
Nowy pomysł na Superligę – przedstawiono 10 kluczowych zasad. Ostre reakcje z różnych stron!
