Lech Poznań po bardzo dobrym spotkaniu w swoim wykonaniu łatwo ograł Piast Gliwice 3:0. Dwie bramki dla Kolejorza zdobył Radosław Majewski.
Zdecydowanym faworytem spotkania na Stadionie Miejskim w Gliwicach byli zawodnicy Kolejorza, którzy pod wodzą Nenada Bjelicy spisują się znakomicie, grając przy tym ofensywny futbol.
Pierwsze minuty potyczki były wyrównane, choć z niewielką przewagą przyjezdnych. Jednak to piłkarze z Gliwic stworzyli sobie jako pierwsi groźniejszą sytuację. W 11. minucie Bartosz Szeliga oddał strzał z dystansu, ale jego uderzenie zostało zablokowane i trafiło pod nogi Macieja Jankowskiego ten jednak w bardzo dobrej sytuacji strzelił obok bramki. Trzy minuty później Patrik Mraz pognał lewą stronką boiska po czym złamał akcję do środka i spróbował uderzenia prawą nogą. Bardzo dobrze spisał się jednak Jasmin Burić, który wybronił próbę Słowaka.
W 20. minucie bardzo groźną kontrę przeprowadził Lech Poznań. Piłkę w pole karne dośrodkował Wołodymyr Kostewycz, po czym głową uderzył Maciej Gajos. Futbolówka nieuchronnie zmierzała do bramki, ale z linii bramkowej wybił ją Radosław Murawski.
Pierwszą bramkę w spotkaniu zobaczyliśmy w 27. minucie kiedy to Lech Poznań miał rzut wolny tuż przed polem karnym gospodarzy. Na bezpośrednie uderzenie zdecydował się Radosław Majewski. Piłka uderzona przez byłego zawodnika Nottingham Forest odbiła się po drodze od głowy stojącego w murze Łukasza Sekulskiego i zatrzepotała w siatce.
W 35. minucie podopieczni Nenada Bjelicy podwyższyli prowadzenie. Świetny rajd lewą flanką boiska wykonał ukraiński defensor Lecha po czym dośrodkował piłkę w pole karne idealnie w tempo do nadbiegającego Radosława Majewskiego. Ten dołożył tylko głowę i było już 2:0.
Jeszcze pod koniec pierwszej połowy faulowany w polu karnym był strzelec dwóch bramek, ale gwizdek sędziego milczał. Chwilę później arbiter główny zakończył pierwszą połowę spotkania.
Drugą część gry z wielkim animuszem rozpoczęli podopieczni podopieczni Radoslava Latala. Jednak w kluczowych momentach brakowało im dokładności podczas ostatniego podania, czy też później strzału.
W 58. minucie Radosław Majewski zdecydował się na uderzenie zza pola karnego, ale uderzenie pomocnika Kolejorza z najwyższym trudem wybronił Jakub Szmatuła. Cztery minuty później szczęścia z dystansu spróbował Szymon Pawłowski. Golkiper gospodarzy odbił uderzenie, ale do piłki doskoczył Dawid Kownacki i bez problemów wpakował piłkę do siatki. W 69. minucie napastnik Lecha znów stanął przed bardzo dobrą sytuacją do zdobycia bramki, ale tym razem piłka zatrzymała się na słupku bramki gliwiczan.
Więcej bramek w tym spotkaniu już nie padło i mecz zakończył się pewnym zwycięstwem Lecha Poznań 3:0.
Piast Gliwice 0-3 Lech Poznań
Radosław Majewski 27, 35, Dawid Kownacki 62
Piast: 1. Jakub Szmatuła – 93. Edvinas Girdvainis, 9. Radosław Murawski, 25. Aleksandar Sedlar – 26. Bartosz Szeliga, 82. Martin Bukata, 23. Stojan Vranješ (61, 15. Michał Masłowski), 2. Patrik Mráz – 21. Gerard Badía (79, 17. Adam Mójta), 7. Maciej Jankowski (46, 12. Saša Živec), 44. Łukasz Sekulski.
Lech: 1. Jasmin Burić – 4. Tomasz Kędziora, 3. Lasse Nielsen, 26. Maciej Wilusz, 22. Wołodymyr Kostewycz – 17. Maciej Makuszewski(79, 10. Darko Jevtić), 6. Łukasz Trałka, 14. Maciej Gajos, 86. Radosław Majewski, 8. Szymon Pawłowski (63, 18. Mihai Răduț) – 24. Dawid Kownacki (70, 11. Marcin Robak).
żółte kartki: Vranješ, Girdvainis.

