Legia Warszawa dobrze zaczęła fazę grupową Ligi Europejskiej i pokonała na własnym stadionie Lokeren 1:0. Bramkę na wagę zwycięstwa w 58. minucie zdobył Miroslav Radović.
Mecz od początku nie obfitował w emocje. Teoretycznie przeważała Legia, a swoje okazje mieli Radović czy Kucharczyk, jednak nie przełożyło się to na zmianę wyniku. W pierwszej połowie swoją okazję mieli też gracze Lokeren, ale Duszan Kuciak wykazał się zimną krwią w sytuacji sam na sam. Drugą połowę z kolei lepiej zaczęli goście z Belgii, którzy przez pierwsze dziesięć minut nie pozwalali Legionistom na nic, zamykając ich w “hokejowym zamku”.
Mimo przewagi Belgów to Legia wyszła na prowadzenie. Przytomne podanie Jodłowca wykorzystał Michał Kucharczyk, który popędził na bramkę strzeżoną przez Barryego i idealnie zgrał do Radovicia. Ten tylko dostawił nogę i było 1:0 dla warszawian.
Reszta meczu… jest milczeniem. Na boisku nie działo się absolutnie nic co przykuło by uwagę kibica. Legia nie potrafiła powiększyć prowadzenia, Lokeren atakowało bezskutecznie. Cieszą 3 punkty Legii, ale nad grą i skutecznością Legionistów sztab szkoleniowy musi popracować.
Odnotowania warta jest piękna oprawa na “Żylecie”, na której upamiętniono legendę warszawskiego klubu, Lucjana Brychczego.