Jeden cel miał dzisiaj przed sobą Piast Gliwice. Jeśli chciał zdobyć tytuł musiał wygrać u siebie z Zagłębiem i liczyć na to, że Legia nie wygra w Warszawie z Pogonią. A Zagłębie? Zagłębie pewne gry w europejskich pucharach walczyło o to żeby nie wypaść poza podium. Mecz w Gliwicach zakończył się zwycięstwem gości 1:0.
Mecz rozpoczął się z małym opóźnieniem. To wszystko za sprawą kibiców Legii Warszawa, którzy na swoim stadionie odpalili race i uniemożliwili tym samym możliwość gry zawodnikom. W takim dniu każdy mecz musi rozpocząć się o tej samej godzinie.
Od samego początku przewagę zdobywało Zagłębie. Spora ochota na strzelenie bramki przez obydwie drużyny dała nam w 24. minucie bramkę dla gości. Z prawej strony dośrodkowywał Todorovski, Dąbrowski nie sięgnął piłki, ale ta spadła pod nogi Papadopulosa, który wykazał się zimną krwią i sprytnym strzałem pokonał z najbliższej odległości pokonał Szmatułę. Minute później mogło być już 2:0! Dośrodkowanie Cotry nie zostało przecięte i zmierzało do bramki. Dobrym refleksem wykazał się bramkarz Piasta, który w ostatnim momencie wybił na rzut rożny. Po bramce gospodarze nie potrafili zareagować. To zagłębie grało z polotem. W 45. minucie mogło być już 2:0! Wychodzili 2 na 1 gracze Zagłębia. Janoszka prowadził piłkę i gdy znalazł się na tyle blisko bramki by oddać strzał zdecydował się na uderzenie. To była zła decyzja, podanie do Woźniaka dałoby praktycznie gola Zagłębiu. Szmatuła umiejętnie obronił strzał gracza gości. W pierwszej połowie to przyjezdni byli zespołem lepszym. Do przerwy 0:1.
Po przerwie to Piast musiał gonić. W 53. minucie gospodarze mieli świetną okazję do zdobycia bramki. Piłka po dośrodkowaniu Murawskiego spadła pod nogi zdezorientowanego Nespora, który źle przyjął futbolówkę. Ale okazja dla Zagłębia! W 66. minucie Janoszka po dobrej kontrze uderzał minimalnie obok słupka. To były milimetry! Dwie minuty później Piast mógł wyrównać, ale Hebert uderzał w poprzeczkę! Po tych okazjach to Piast był zespołem lepszym. W 83. minucie mogło być 1:1! Polacek broni jednak uderzenie główką Bukaty. A w Warszawie Legia strzela drugą bramkę i chyba już wtedy mogliśmy śmiało powiedzieć, że mistrzostwo świętują w stolicy! Koniec!
Skazywany na walkę o utrzymanie Piast wykręcił niesamowity wynik i o mały włos nie sięgnął po tytuł! Klub ze Śląska powinien być z siebie dumny. Przyjezdni również. Na wiosnę drużyna Piotra Stokowca grała fenomenalnie i ostatecznie zajęła 3. miejsce w lidze. Gratulujemy obu zespołom!
Bramki: Michal Papadopulos (26.)
Piast Gliwice: Szmatuła, Korun, Pietrowski, Hebert, Bukata, Murawski, Vacek, Mraz, Zivec (Mateusz Mak 54.), Barisić (Gerard Badia 54.), Nespor (Bartosz Szeliga 69.)
Zagłębia Lubin: Polacek, Cotra, Jach, Dąbrowski, Todorovski, Tosik, Piątek, Woźniak, Starzyński (Adrian Rakowski 79.), Janoszka (Damian Zbozień 81.), Papadopulos (Krzysztof Piątek 70.)
Żółte kartki: Krzysztof Piątek (73.), Krzysztof Piątek (78.) – w konsekwencji czerwona, Martin Bukata (25.),Martin Nespor (52.)
Świetny artykuł, pozdrawiam 🙂