Mający za sobą ponad roczną przerwę od gry Mason Greenwood niebawem może wrócić regularnego grania. Wszystko za sprawą wycofania zarzutów przez jego byłą partnerkę, które dotyczyły znęcania się nad kobietą.
Mason Greenwood udanie rozpoczął swoją karierę w Manchesterze United. Szczególnie udany był dla niego sezon 2019/20, kiedy to rozegrał aż 50 meczów we wszystkich rozgrywkach, w których strzelił 18 goli i zanotował cztery asysty. Po raz ostatni jednak 21-latek pojawił się na boisku w styczniu 2022 roku.
Piętrzące się problemy Greenwooda
Na początku ubiegłego roku była partnerka piłkarza Harriet Robinson opublikowała w sieci wstrząsające nagrania. Wynikało z nich, że zawodnik Manchesteru United znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie. Sprawa przybrała bardzo poważną formę.
Kobieta skierowała sprawę na policję, a po paru godzinach Greenwood został zatrzymany. W październiku 2022 roku został oskarżony o usiłowanie gwałtu, ograniczenie wolności partnerki, a także dokonanie napaści. Na tym konsekwencje się nie skończyły – odwrócili się od niego sponsorzy, m.in. Nike i EA Sports.
Wycofane zarzuty wobec Greenwooda
“Greater Manchester Police” informuje jednak, że sprawa została umorzona. “Mamy obowiązek ciągłego przyglądania się sprawie, ale w tym przypadku doszło do wycofania się kluczowych świadków, a nowe materiały, które ujrzały światło dzienne, nie dawały podstaw do dalszego skazania. W tych okolicznościach mamy obowiązek umorzyć sprawę” – przekazała prokuratur obronna.
Na ten moment nie wiadomo, jaka przyszłość czeka 21-latka i czy ponownie będzie występował w Manchesterze United. Co ważne, wycofanie zarzutów nie sprawia, że mogło dojść do sfabrykowania dowodów. Była partnerka piłkarza postanowiła wycofać zarzuty.
Lewandowski kusi los? Znowu zrobił gest, po którym został zawieszony