Tylko jedno zwycięstwo Zagłębia Lubin w siedmiu kolejkach PKO Ekstraklasy to wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań w Lubinie. Zwolniony został szkoleniowiec Miedziowych, a włodarze klubu w ostatni dzień okienka chcą jeszcze rzutem na taśmę wzmocnić drużynę. Do klubu trafił piłkarz, który szkolił się w słynnej La Masii.
Drużyna Zagłębia Lubin notuje fatalny start nowego sezonu PKO Ekstraklasy. Po siedmiu kolejkach Miedziowi mają na koncie pięć punktów i są na 13 miejscu w tabeli. Jedno zwycięstwo, dwa remisy i aż cztery porażki sprawiły, że z posadą trenera pożegnał się Ben van Deal, a klub chcąc wyjść z kryzysu, szuka wzmocnień. W ostatni dzień okienka transferowego szefowie lubinian ściągają do klubu piłkarza, który ma przeszłość w słynnej szkółce FC Barcelony- La Masii.
Mátyás Tajti nowym piłkarzem KGHM Zagłębia Lubin! 🔥 #SilniDziękiWam 🇨🇮 ⚒️ Sok szerencsét, Maty! #Tajti2022 🇭🇺 pic.twitter.com/HAWArAyube
— Zagłębie Lubin (@ZaglebieLubin) September 2, 2019
21-letni Węgier, Mátyás Tajti w 2014 roku wyjechał do Barcelony, gdzie dwa lata trenował w renomowanej szkółce FC Barcelona. Wychowanek Ferencvarosu następnie trafił do młodzieżowych drużyn Malagi, w których spędził kolejne dwa sezony. W lipcu ubiegłego roku wrócił na Węgry, gdzie grał w tamtejszym Diosgyőri VTK. W węgierskiej ekstraklasie rozegrał w sumie 33 spotkania, w których strzelił siedem bramek. Środkowy pomocnik grał również w młodzieżowych reprezentacjach swojego kraju. W kadrze U18 w trzech meczach strzelił jedną bramkę, w kadrze U21 wystąpił do tej pory tylko raz, ale również zaliczył trafienie.
W Zagłębiu Mátyás Tajti ma zastąpić Filipa Jagiełłę, który również grał na pozycji środkowego pomocnika. Wartość rynkowa 21-latka według serwisu Transfermarkt wynosi około 400 tysięcy euro. Z Miedziowymi zawodnik podpisał trzyletni kontrakt.