Damian Buras wrócił. Po dwóch dniach, w których nie dał znaku życia, piłkarz Wisły wypożyczony obecnie do Unii Tarnów wreszcie skontaktował się z najbliższymi i co najważniejsze jest cały i zdrowy!
O tym, że 22-letni piłkarz zaginął informowaliśmy dwa dni temu, a całą sytuacje nagłośniła jedna ze znajomych piłkarza, którą zaniepokoił fakt, braku informacji ze strony kolegi. Buras widziany był w poniedziałek wieczorem ostatni raz na stacji PKP w Krakowie i od tamtej pory nikt z nim nie miał kontaktu.
Na całe szczęście zarząd Wisły Kraków ogłosił dzisiaj, że młody zawodnik jest cały i zdrowy, a ten sam skontaktował się już z najbliższymi.
Na razie nie wiadomo co było przyczyną zniknięcia Damian Burasa, nikt nie podaje oficjalnych przyczyn. Nam pozostaje mieć tylko nadzieje, że powodem takiego zachowania nie były problemy osobiste, w które popadają często piłkarze. Mowa oczywiście o alkoholizmie czy hazardzie, przez te nałogi wielu piłkarzy kończyło definitywnie swoje kariery.