Emocjonujący mecz przyniósł pierwsze zwycięstwo Łodzian przed własną publicznością. Beniaminek tegorocznego sezonu polskiej ekstraklasy pokonał Koronę Kielce (4:1).
Łodzianie w pierwszych minutach spotkania wykazywali się większą determinacją do strzelenia bramki. W 5 minucie. Ramirez oddał celny strzał z rzutu wolnego. Gospodarze stosowali wysoki pressing na połowie przeciwnika. Wymuszali na Kielczanach dalekie podania, które w większości były niedokładne. Po kwadransie gry w Łodzi kibice gospodarzy mieli powody do zadowolenia. Drużyna prowadzona przez Kazimierza Moskala grała mądrze a w powietrzu czuć było gola.
Mecz nabrał tempa gdy gospodarze w 27 minucie. wyszli na prowadzenie. Szybka wymiana podań między Ramirezem i Trabką zgubiła obrońców z Kielc, co przyczyniło się do pojawienia wolnej przestrzeni, którą wykorzystał doświadczony Kujawa. Prostym strzałem z pierwszej piłki pokonał bramkarza Korony. Gospodarze natchnieni pierwsza bramką poszli za ciosem i dwie minuty później na tablicy widniał wynik 2:0. Ciekawa akcja z lewej strony boiska przyniosła groźny strzał Trabka. Kozioł broniąc dostępu do bramki wybił piłkę pod nogi Pyrdoła. Prawy skrzydłowy posłał płaskie podanie w pole karne, które trafiło do Kujawy. Napastnik ŁKS-u wykazał się sprytem i nabił obrońcę gości. Piłka po rykoszecie wpadła do siatki.
Po dwóch szybkich ciosach Kielczanie wyglądali na przygnębionych i zrezygnowanych. Trener gości starał się natchnąć swoich piłkarzy do ponownej walki. W 37 minucie zaczęło robić się gorąco pod bramką Arkadiusza Malarza. Dwie minuty później doszło do największej kontrowersji w tym spotkaniu. Podczas dośrodkowania z rzutu wolnego Michał Żyro starł się w walce o piłkę z Pyrdołem i dał sygnał arbitrowi, że zawodnik gospodarzy dotknął piłkę ręką. Co ciekawe w pierwszym momencie podania napastnik z Kielc był na pozycji spalonej. Po konsultacji z Varem sędzia wskazał na jedenastkę, którą zamienił na bramkę Aleksander Kovacević w 43 minucie.
Podsumowując pierwszą połowę drużyna z Kielc nie zasługiwała na gola. Gospodarze na tle podopiecznych Mirosława Smyły wyglądali lepiej i to oni prowadzili grę w tym spotkaniu. Wynik do przerwy można nazwać skromną zapłatą dla Łodzian za wysiłek włożony od początku spotkania.
Druga połowa zaczęła się od wysokiego pressingu ze strony gości, który nie przyniósł zmiany rezultatu meczu. Piłkarze z Kielc częściej atakowali bramkę gospodarzy, ale nie były to akcje na miano remisu.
Głośny doping na stadionie w Łodzi motywował piłkarzy Kazimierza Moskala. Gra Łodzian była przyjemna dla oka i w 59 minucie było już 3:1. Dośrodkowanie Ramireza z rzutu wolnego wykorzystał Jan Grzesik, który wybiegł zza pleców obrońców i mocnym strzałem głową podwyższył dorobek bramkowy swojego zespołu.
Zawodnikiem meczu już w 66 minucie. został Rafał Kujawa. Napastnik ŁKS-u popędził prawym skrzydłem, gdzie przed polem karnym oddał fenomenalny strzał w dolny róg bramki i podwyższył prowadzenie swojego zespołu. W dalszej części spotkania zawodnicy Korony bezskutecznie próbowali zmienić niekomfortową sytuacje swojej drużyny.
Mecz rozpoczynający niedzielne zmagania PKO Ekstraklasy był niesamowitym widowiskiem. Spotkanie dwóch drużyn z dołu tabeli przyniosło aż 5 bramek. Świetną formą wykazał się Kujawa, dla którego to pierwszy hat trick w tym sezonie. Kontrowersyjna decyzja sędziego z pierwszej połowy nie wpłynęła negatywnie na wynik spotkania. Wysokie zwycięstwo piłkarzy z Łodzi daję iskierkę nadziei na poprawę wyników i wyjście ze strefy spadkowej.
Składy:
Łks Łódź – Malarz, Grzesik, Rozwandowicz, Sobociński, Klimczak, Srnic, Pyrdol, Trabka, Guimares, Ramirez, Kujawa
Korona Kielce – Kozioł, Szymusik, Pierzchała, Marqez Ivan, Kovacevic, Radin, Pucko, Pacinda, Jukic, Żyro
Sędzia: Bartosz Frankowski
Stadion: ŁKS Łódź
Frekwencja: 5,168 tyś.