W ramach 23. kolejki PKO Ekstraklasy do Poznania przyjechała Lechia Gdańsk, by zmierzyć się z tamtejszym Lechem. Spotkanie to miało duży wpływ na układ tabeli. Obie ekipy bowiem miały przed tym starciem 34. punkty zajmując szóste (Lech) i siódme miejsce (Lechia). Zapraszamy na krótką relację z tego spotkania.
Od początku mecz prowadzony był w szybkim tempie. Gra prowadzona była głównie przez podopiecznych Dariusza Żurawia. Aktywny od początku był duet Kostevych – Puchacz. Goście nastawili się głównie na kontry. Bardzo dobrą sytuację po rzucie różnym miał Gytjaer. Strzał głową Duńczyka z wielkim trudem wybronił Kuciak. Z każdą kolejną minutą rosła przewaga “Kolejorza”. W 39. minucie groźnie uderzył Ramirez. Najlepsza okazja należała do Muhara. Kolejny raz po rzucie rożnym Lech stworzył sobie możliwość do zdobycia gola. Po uderzeniu głową Chorwata ponownie świetną paradą popisał się Kuciak. Była to szybka, otwarta i ciekawa pierwsza połowa, w której z każdą minutą swoją przewagę zaznaczał Lech. Do przerwy jednak bez bramek.
Drugą połowę rozpoczęła się tak jak kończyła pierwsza. W 51. minucie po faulu taktycznym na Puchaczu, drugą żółtą kartkę obejrzał Filia. Rozpaczliwie broniąca się Lechia miała coraz większe problemy. Lech jednak cały czas bił głową w mur. Fantastyczną okazję po wycofaniu piłki przez Jóźwiaka miał Ramirez, ale podobnie jak koledzy z drużyny uderzył za lekko. W 66. minucie spotkanie zostało przerwane z powodu zachowania kibiców gości. Takich obrazków nie powinniśmy oglądać. Widowiska sportowe nie mają wtedy żadnego sensu. Od razu po tej przerwie kapitalne sytuacje mieli Tiba oraz Ramirez. Dwójka ta grała bardzo dobre spotkanie, jednak skuteczność zostawiała wiele do życzenia. Lechia odpowiadała strzałami Paixao. W 80. minucie powinno Lech powinien prowadzić, ale jak znowu Kuciak był na posterunku. Wydawało się, że Lech już pomimo ogromu sytuacji nie zdobędzie gola. Kolejna już akcja skrzydłem Jóźwiaka skrzydłem. Młody skrzydłowy podał piłkę do swojego młodego kolegi Modera. Wydawało się, że kolejna akcja zakończy się fiaskiem. Jakub Moder zrobił jednak to czego wcześniej nie Tiba czy Ramirez. Huknął z dystansu, piłka najpierw trafiła w słupek, następnie w plecy Kuciaka i wpadła do bramki. Lechia mogła wyrównać. Kapitalną okazję po podaniu Mladenovicia miał Lipski. Zemściło się to na gościach. Po zablokowanym strzale Letniowskiego, piłka trafiła do Marchwińskiego a ten podwyższył wynik spotkania. Lech po bardzo dobrym meczu zgarnia trzy punkty. Lechia dzisiaj miała wielkie problemy z organizacją gry. Wydaje się, że we znaki dała się wąska kadra Lechii.
23.02.2020, godz. 17:30 – PKO Ekstraklasa
Lech Poznań 2:0 Lechia Gdańsk
1:0 – 83′ Moder
2:0 – 90′ Marchwiński
Lech Poznań: van der Hart – Kamiński, Satka, Rogne, Kostevych – Muhar (59’ – Marchwiński), Tiba – Jóźwiak (88’ – Jóźwiak), Ramirez, Puchacz (66’ – Moder) – Gytkjaer
Lechia Gdańsk: Kuciak – Fila, Nalepa, Maloca, Mladenović – Tobers, Makowski, Gajos (77’ – Saief) – Mihalik (59’ – Zwoliński), Paixao, Conrado (59’ – Lipski)