Starcie czołowych zespołów PKO Ekstraklasy rozczarowało płocką publiczność. Wisła Płock bezbramkowo zremisowała z Cracovią w spotkaniu 15. kolejki rozgrywek.
Zaczęło się obiecująco. Już w 3. min. gry doszło do zamieszania w polu karnym gospodarzy, ale tam Helik strzelił niecelnie. W 17. min. ponownie Cracovia próbowała szczęścia, jednak Lopes nie trafił dobrze w piłkę i w światło bramki. W 25. min. zaatakowali płocczanie. Po wrzutce Furmana doszło do zamieszania w polu karnym „pasów”, niemniej nikt z miejscowych nie skorzystał z okazji.
I połowa do ciekawych nie należała. Najwięcej walki piłkarze demonstrowali w środku pola, ale czym bliżej do pola karnego tym gorzej to wyglądało. Kibice nie oglądali także klarownych sytuacji. Nadmienić trzeba, że jedyny celny strzał w tej odsłonie gry został oddany w doliczonym czasie gry przez Furmana.
Druga połowa rozpoczęła się nieco żywiej. Raz jedni, a raz drudzy próbowali zagrozić bramce rywala. W 53 min. pięknie z woleja mając 15 metrów do bramki strzelał Lopes, ale Dähne w płockiej bramce końcami palców wybił strzał na róg. Potem szybko zawodnicy powrócili do stylu z pierwszej części gry. Zgromadzeni na stadionie widzowie ożywiali się w czasie wykonywania stałych fragmentów gry. W całym meczu egzekwowanych było kilkanaście rzutów rożnych, z czego aż 12 razy robili to gospodarze. Jednak wrzutki w pole karne z narożnika boiska nie stanowiły wielkiego zagrożenia. Poza nielicznymi zagraniami, także w drugich 45. minutach brakowało dobrych okazji do strzelenia gola.
Po słabym i nudnym meczu obaj bramkarze – nie mają zbyt wiele zajęcia – zachowali w Płocku czyste konto, a pojedynek zakończył się bezbramkowym rezultatem.
WISŁA PŁOCK 0:0 CRACOVIA
Wisła Płock: Dähne – Stefańczyk, Marcjanik, Uryga, Michalski – Rasak, Furman – Kwietniewski (77. Ambrosiewicz), Szwoch, Garcia (69. Tomasik) – Ricardinho (90. Zawada).
Cracovia: Pesković – Rapa, D. Jablonský, Helik, Siplak (20. Pestka) – R. Lopes, Lusiusz (72. Dimun), Gol, van Amersfoort, Hanca – F. Piszczek (46. Wdowiak).