Cracovia pokonała Wisłę Kraków na wyjeździe 0-1 po pięknym trafieniu Sergiu Hanci w 73. minucie spotkania. Podopieczni Michała Probierza mogą więc cieszyć się z bycia numerem jeden w Krakowie aż do następnego starcia derbowego, które będzie miało miejsce w marcu przyszłego roku!
Kibice naprawdę przyłożyli się do tego arcyważnego dla miasta spotkania, nie mogło być przecież inaczej. Tego samego rzecz jasna oczekiwaliśmy od zawodników obu ekip. W 8. minucie stwarzanie zagrożenia rozpoczęli gospodarze, niezły strzał Savicevicia z dystansu, ale kozłująca piłka nie sprawiła problemów Peskoviciowi. Kilka minut później kolejna okazja dla Białej Gwiazdy, Michał Mak wkręcał rywali w ziemię po lewej stronie boiska, po czym wrzucił futbolówkę na głowę Brożka, ten jednak nie miał łatwej pozycji do strzału i od bramki rozpoczynał Pesković. W 23. minucie przytomność umysłu mimo braku “rozgrzania” przez piłkarzy Cracovii w początkowych minutach meczu pokazał Michał Buchalik. Golkiper Wisły świetnie wyszedł przed pole karne, gdy futbolówkę po stracie Bashy przejął Sergiu Hanca. Buchalik zdążył z interwencją i zatrzymał piłkę nogami. Kwadrans przed końcem pierwszej połowy ponownie zaatakowali goście, Rafael Lopes uderzyłniecelnie, ale było bardzo blisko bramki, strzał z dystansu tuż obok słupka.
Druga część spotkania w Krakowie zapowiadała się jeszcze ciekawiej z uwagi na bezbramkowy rezultat – ktoś musiał w końcu skończyć te szachy na murawie i ruszyć po trzy punkty! Jako pierwsi po przerwie zaatakowali goście, Sylwester Lusiusz huknął z dalszej odległości, ale zrobił to niecelnie i zbyt samolubnie zachował się w tej akcji pomocnik Pasów. Tempo gry po kilkunastu minutach zdecydowanie spadło, nie brakowało za to agresji co normalne w meczach derbowych. Kibice jednak wciąż wierzyli, że zobaczą jeszcze bramki przed gwizdkiem końcowym. W 73. minucie z radości wyskoczyli kibice będący w mniejszości świadkami 198. Wielkich Derbów Krakowa. Bramkę dla Cracovii zdobył Sergiu Hanca. Cała akcja nie była nawet wypracowana przez ekipę prowadzoną przez Michała Probierza, fatalnie wyprowadził futbolówkę z własnego pola karnego defensor Wisły, po czym trafiła ona pod nogi Hanci, ten nie czekał długo i posłał petardę z dalszej odległości, co dało jego drużynie prowadzenie. Michał Buchalik był tu bez szans na obronę. Świetna bramka i Pasy były na prowadzeniu. W ostatniej akcji spotkania w polu karnym gości był nawet bramkarz Wisły i to on mógł uratować punkt w derbach, ale wrzutka od Kamila Wojtkowskiego poleciała trochę za wysoko dla golkipera gospodarzy i sędzia zagwizdał po raz ostatni. Cracovia rządzi w Krakowie, przynajmniej do marca!