W 31. kolejce Piast podejmował u siebie Lecha Poznań.
Spotkanie między mistrzami Polski i aktualnym wiceliderem tabeli z czwartą drużyną w ogólnej klasyfikacji było zapowiadane jako hit pierwszej kolejki rundy mistrzowskiej. Pierwsza połowa niczym jednak nie zachwyciła. Dość powiedzieć, że piłkarze nie zdołali oddać ani jednego celnego strzału na bramkę.
W drugiej połowie drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną obejrzał gracz Kolejorza – Rogne. Nie przeszkodziło to jednak Lechowi wygrać na wyjeździe.
W 66. minucie bramkę z rzutu wolnego strzelił Moder.
Tym samym Piast rzucił się do ataku, gdyż wiedział, że jeśli przegra to mocno pokrzyżuje sobie plany na walkę z liderującą w tabeli Legią Warszawa. W 81. minucie zagotowało się w polu karnym Lecha, po tym jak Puchacz zagrywał piłkę biodrem, choć podopieczni Waldemara Fornalika widzieli tam rękę. Kilka chwil później w poprzeczkę uderzył Kirkeskov.
Do wyrównania mogło dojść w ostatnich sekundach spotkania, kiedy to Czerwiński uderzył w poprzeczkę. Bramka była, lecz po drugiej stronie. Zabójczą kontrę Lecha zakończył Tiba, któremu podawał wprowadzony z ławki – Żamaletdinow.
PKO Ekstraklasa, 20.06.2020. Piast Gliwice 0:2 Lech Poznań