Wisła Kraków przegrała przed własną publicznością ze Śląskiem Wrocław (0:1) w meczu 1. kolejki PKO Ekstraklasy. Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył w 63. minucie debiutujący w Śląsku Dino Stiglec.
W grze obu zespołów od pierwszych minut widać było ogromne zaangażowanie, które nijak miało się jednak do piłkarskiego widowiska. Zarówno Wisła jak i Śląsk w pierwszym kwadransie wyglądali tak, jakby kompletnie zapomnieli o taktyce nakreślonej im przez ich trenerów. W środku pola panował bowiem kompletny chaos, z którego raz na jakiś czas rodziło się zagrożenie pod bramką Buchalika. Dopiero po kilkunastu minutach podopieczni Macieja Stolarczyka uspokoili grę, wymieniając pomiędzy sobą piłkę na połowie rywala. Z czasem Biała Gwiazda zaczęła osiągać nieznaczną przewagę, a na bramkę Putnockiego groźnie strzelali Jean Carlosa Silva oraz Krzysztof Drzazga. W obu tych sytuacjach były golkiper Lecha Poznań spisał się jednak bez zarzutu. Niestety kibice na trybunach nie doczekali się w pierwszej połowie bramek, ani zbyt dużej liczby celnych strzałów. Do przerwy utrzymywał się bowiem bezbramkowy remis po dość przeciętnych 45 minutach.
Gra obu zespołów nieco poprawiła się w drugiej części meczu. Najpierw świetną okazję ponownie zmarnował Drzazga, strzelając z niewielkiej odległości w Putnockiego, a chwilę później do głosu doszedł Śląsk. Fatalny błąd Klemenza w rozegraniu piłki zapoczątkował kontrę gości, po której strzał w słupek oddał Damian Gąska. Podopieczni Vitezslava Lavicki, złapali wiatr w żagle i w 63. minucie zdołali wyjść na prowadzenie. Do piłki przed polem karnym dopadł Dino Stiglec i mocnym, mierzonym uderzeniem pokonał Michała Buchalika. Trzeba przyznać, że chorwacki obrońca nie mógł chyba wymarzyć sobie lepszego debiutu w ekipie z Dolnego Śląska. W 82. minucie blisko było bramki samobójczej w wykonaniu Rafała Boguskiego. Doświadczony zawodnik Wisły wybijał głową piłkę poza boisko, ale zrobił to na tyle niedokładnie, że niewiele brakowało a pokonałby Buchalika. Wisła nie poddawała się w walce o choćby remis i niesiona dopingiem blisko 15 tysięcy kibiców atakowała zepchnięty do defensywy Śląsk. W 89. minucie piłkę meczową na nodze miał Denis Bałaniuk, jednak ta po jego uderzeniu minimalnie minęła słupek bramki. Ostatecznie to przyjezdni sięgnęli więc po komplet punktów w pierwszej kolejce nowego sezonu PKO Ekstraklasy.
W przyszłym tygodniu Biała Gwiazda zmierzy się na wyjeździe z Lechią Gdańsk, natomiast Śląsk Wrocław podejmie przed własną publicznością mistrzów Polski, Piasta Gliwice.
20 lipca 2019, godz. 17:30 – PKO Ekstraklasa
Wisła Kraków 0:1 Śląsk Wrocław
Stiglec 63′
Wisła Kraków: Buchalik – Janicki, Niepsuj, Sadlok, Klemenz – Michał Mak, Silva (90. Buksa), Wojtkowski – Boguski, Paweł Brożek, Drzazga (80. Bałaniuk)
ląsk Wrocław: Putnocky – Broź, Celeban, Golla, Stiglec – Mączyński, Chrapek, Gąska (68. Musonda), Pich (76. Łabojko), Płacheta – Szczepan (86. Expósito)