Zmiana trenera zaczyna wychodzić piłkarzom Korony na dobre. Dziś w spotkaniu 16. kolejki piłkarze z Kielc pewnie pokonali Raków Częstochowa 3-0 i uciekają ze strefy spadkowej tabeli PKO Ekstraklasy.
Od rozpoczęcia pojedynku piłkarze Korony z impetem rozpoczęli realizację celu, jakim było zdobycie kompletu punktów. W 4.min. gry soczysta wrzutka trafiła w polu karnym na głowę Gnjaticia, a następnie Piątkowskiego, po czym efektownie – po odbiciu od poprzeczki – wpadła do siatki Rakowa. Gol zapisano defensorowi zespołu spod Jasnej Góry.
Zaskoczeni szybką stratą gola goście nie mogli się odnaleźć, a kielczanie wciąż atakowali. W 18. min. Djuranović strzelał po ziemii, lecz Szumski w bramce Rakowa nie dał się zaskoczyć.
W 24. min. Cebula żywiołowo wbiegł lewą stroną w pole karne i został sfaulowany. Rzut karny bezbłędnie wykonał Kovacević i w 26.min. kielecka ekipa prowadziła już dwoma golami.
W tej odsłonie dalsza dominacja Korony nie podlegała dyskusji, ale kilka minut przed przerwą częstochowscy gracze bliscy byli bramki kontaktowej. Do kapitanie zagranej futbolówki znakomicie wyszedł Piątkowski, lecz przedniej marki strzał jeszcze lepiej obronił Kozioł.
Po zmianie stron nie było najmniejszej wątpliwości, która z ekip lepiej jest dysponowana. W 49.min. po akcji Lioi, Papadopulos miał na nodze piłkę na 3-0, ale przeniósł uderzenie nad poprzeczką.
W 54. min. Cebula „zatańczył” w polu karnym częstochowian szukając dogodnej sytuacji do nagrania lub oddania strzału i w opałach była obrona gości. Niewiele późnej ten znakomicie grający dziś zawodnik oddał strzał, a piłka musnęła od zewnętrznej strony bramkę słupek bramki Rakowa.
Dynamiczne akcje gospodarzy wciąż pachniały kolejnymi sytuacjami, a goście z Częstochowy nie potrafili temu zaradzić. W ostatnim kwadransie piłkarze Rakowa przesunęli się na połowę rywali i …stracili trzeciego gola. W kontrze Korony kapitanie w polu karnym został uruchomiony Pacinda, który po zwodzie do środka oddał strzał lewą nogą. Piłka po rykoszecie skozłowała pół metra przed linią bramkową, odbiła się od słupka, a interweniujący Szumski wygarnął najważniejszy przedmiot gry zza linii bramkowej.
Korona w samej końcówki miała jeszcze kolejne okazje na zdobycie gola, ale skończyło się na 3-0.
Piątkowski (sam.) 4., A. Kovacević (kar.) 26, Pačinda 82.
Raków Częstochowa: Szumski – Petrasek, Piątkowski, Azemović (46. Malinowski), Babenko (46. Szczepański) – Kun, Nouvier, Jach, Sapała – Schwarz (73. Domański), Musiolik