W ramach pierwszego spotkania 12. kolejki rozgrywek PKO Ekstraklasy dziesiąte w tabeli KGHM Zagłębie Lubin podejmowało u siebie lidera – Pogoń Szczecin. Goście zwyciężyli 1-0 po bramce Adama Buksy, dzięki czemu wciąż są na pierwszym miejscu w tabeli.
Spotkanie w Lubinie miało pokazać, czy szczecinianie po przerwie reprezentacyjnej wciąż będą na czele polskiej ligi, czy może przeszkodzi im w tym ekipa gospodarzy, która miała przed meczem serię czterech gier bez porażki.
Od mocnego uderzenia zaczęli jednak goście, już w 6. minucie spotkania na listę strzelców wpisał się Adam Buksa. Srdjan Spirdinović minął lewą stroną Tosika niczym tyczkę na stoku narciarskim, po czym dograł do Buksy, a ten natychmiast uderzył tuż przy słupku i szczecinianie mieli prowadzenie. Sześć minut po premierowym trafieniu w tym meczu wielką okazję na wyrównanie miał Alan Czerwiński, któremu dogrywał Balić. Strzał głową prawego obrońcy powędrował jednak obok słupka. W 21. minucie szansę mieli ponownie goście, szybka akcja Spiridonovicia zakończona mocnym strzałem, który zdołał sparować Hładun. Tuż przed końcem zakotłowało się jeszcze pod bramką gospodarzy, najpierw zablokowany został Spiridonović, by po chwili Sebastian Kowalczyk uderzył prosto w golkipera, finalnie nic z akcji nie wynikło i obie drużyny schodziły do szatni z wynikiem 1-0 dla gości.
Drugą część gry śladami Buksy z pierwszej połowy rozpocząć chciał Sasa Zivec, niestety dla niego, techniczny strzał z ok. 16 metrów poleciał obok słupka i wciąż gospodarze byli bez trafienia. Obie drużyny nie spisywały się tego dnia zbyt dobrze, ale końcówka spotkania w Lubinie to już totalna gra bez wykończenia i braku pomysłu. Piłkarzom przeszkadzali też kibice, którzy postanowili świętować nowy rok pirotechniką już w połowie października, sędzia musiał przerywać grę. Pogoń skupiała się głównie na defensywie, co też oddało trochę pola gospodarzom, ci jednak nie potrafili tego wykorzystać. Najpierw w 83. minucie bramkarz szczecinian bardzo instynktownie wybronił nogami próbę Filipa Starzyńskiego, by po chwili wybronić również strzał Łukasza Poręby. Finalnie Pogoń Szczecin pozostała po przerwie na reprezentacje na fotelu lidera PKO Ekstraklasy, zaś KGHM Zagłębie wciąż zajmuje 10 lokatę.