Jednym z kilku ciekawie zapowiadających się spotkań było starcie Lecha Poznań z Wisłą Kraków. Faworytem był Kolejorz, który przed tym starciem zajmował ósme miejsce z dorobkiem piętnastu punktów. Po zwycięstwie w Zabrzu, podopieczni Dariusza Żurawia mieli szansę na definitywne wyjście z jesiennej zadyszki. Cztery oczka mniej miała Biała Gwiazda zajmując trzynastą lokatę. Goście do tego meczu podchodzili z dużymi problemami kadrowymi. W dodatku po niedawno przegranych derbach. Dla podopiecznych Macieja Stolarczyka była to zatem okazja na sprawienie niespodzianki. Zapraszamy na relację z tego spotkania.
Pierwszą groźną akcję stworzyli goście. Po otwierającym podaniu Bashy przed szansą na gola stanął Wojtkowski, ale uderzył niecelnie. Pierwszy kwadrans mógł rozczarować. W zagraniach obu ekip było wiele niedokładności. Pierwszą groźną akcję gospodarze przeprowadzili w 12. minucie. Skrzydłem przedzierał się Jóźwiak, dograł w pole karne, a bliski pokonania własnego bramkarza był Wasilewski. Na boisku długo wiało nudą. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się bezbramkowym remisem, Lech wyszedł na prowadzenie. Kolejny błąd w rozegraniu popełniła defensywa Wisły. Piłkę na skrzydle przejął Jóźwiak i natychmaist zagrał do Jevticia. Kapitan Kolejorza po przyjęciu oddał szybki strzał i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. W samej końcówce warto wyróżnić efektowną akcję Modera, którego strzał zablokował Janicki. Do przerwy 1:0 dla Lecha.
Lepiej drugą połowę zaczęli lechici. W 50. minucie dużo miejsca na lewym skrzydle miał Kamiński. Młody skrzydłowy zagrał do Modera, który znalazł się niemal sam na sam z Buchalikiem. Bramkarz Wisły nie miał, jednak problemów z tym uderzeniem. Z przebiegiem kolejnych minut było widać problemy Wisły. Lech próbował kilka razy uderzeniami z dystansu podwyższyć rezultat. W końcu podopieczni Dariusza Żurawia dopięli swego. W polu karnym znalazł się Kamiński. Oddał strzał, który do boku sparował Buchalik. Na swoje nieszczęście piłka trafiła wprost pod nogi Gytkjaera, który z bliska umieścił piłkę w bramce. Kilka minut później było już po meczu. Wprowadzony na boisko chwilę wcześniej Amaral, pomimo tego, że był faulowany, zagrał otwierające podanie do Jóźwiaka. Skrzydłowy gospodarzy będąc sam na sam z Buchalikiem pewnym uderzeniem po długim roku podwyższył wynik spotkania. To nie był koniec strzelania na Bułgarskiej. Nieporozumienie w szeregach gości z Krakowa wykorzystał kolejny rezerwowy Marchwiński. Młody pomocnik przyjął piłkę przed polem karnym, zamarkował strzał i w drugie tempo mocnym strzałem ucieszył wszystkich sympatyków Lecha.
5 września 2019, godz. 17.30 – PKO Ekstraklasa
Lech Poznań : Wisła Kraków
1:0 – Jevtić 40’
2:0 – Gytjaer 73’
3:0 – Jóźwiak 77’
4:0 – Marchwiński 84’
Lech Poznań: van der Hart – Gumny, Satka, Crnomarković, Puchacz – Muhar, Moder – Kamiński (80’ – Marchwiński), Jevtić (71’ – Amaral), Jóźwiak – Gytkjaer (84’ – Tomczyk)
Wisła Kraków: Buchalik – Boguski, Janicki, (46’ – Szot) Wasilewski, Grabowski – Basha (76’ – Chuca), Savicević – Silva, Wojtkowski, Mak – Zdybowicz (64’ – Drzazga)