W spotkaniu otwierającym nowy sezon PKO Ekstraklasy Zagłębie Lubin wygrało z Lechem Poznań 2-1 (0-1). Po golu w ostatniej akcji pierwszej części piłkarze „Kolejorza” długi czas utrzymywali prowadzenie, lecz zwrot akcji w ostatnich dziesięciu minutach pozbawił ich kompletu punktów.
Pierwsza część inauguracyjnego spotkania rozgrywana była pod dyktando Lecha, którego piłkarze stworzyli więcej dogodnych okazji do zdobycia gola. W 18. min. Moder zagrał w pole karne do Jóźwiaka, lecz minimalnie lepszy był zdecydowanie interweniujący lubiński bramkarz Hładun. Poznański piłkarz nieco ucierpiał w wyniku tego starcia. Trzy minuty później Ramirez zagrał na wolne pole do Ishaka, a ten w znakomitej sytuacji nie zmieścił piłki w bramce. Przed upływem drugiego kwadransa „Kolejorz” mógł jednak stracić gola. Do dośrodkowania kilka metrów przed bramką doszedł Mraz, ale Bednarek świetnie wyczuł intencję strzelca i wybił piłkę na rzut rożny.
W 32. min. kolejną okazję stworzyli poznaniacy. Ramirez oddał strzał na bramkę, a piłka dotykając piłkarzy Zagłębia trafiła w słupek. Kilka minut przed końcem pierwszej połowy inicjatywę na chwilę przejęli gospodarze. W ciągu kilkudziesięciu sekund zapachniało dla nich golem, a w drugiej ze stworzonych sytuacji w krótkim odstępie czasu co niektórzy już widzieli piłkę w siatce. Żubrowski zagrał prostopadle do Mraza, zaś ten próbą założenia tak zwanej siatki bramkarzowi próbował go pokonać, ale Bednarek udaremnił egzekucję, odbijając piłkę na rzut rożny. Gdy mimo wielu sytuacji z obu stron wydawało się, że na odpoczynek piłkarze udadzą się z wynikiem bezbramkowym, gola do szatni dostali lubinianie. Najpierw do strzału starał się dojść Tiba, lecz piłka trafiła ostatecznie do Ishaka, który precyzyjnym strzałem dał Lechowi prowadzenie.
Po przerwie spotkanie się wyrównało. Częściej przy piłce byli miejscowi, ale poznaniacy nie rezygnowali ze zdobycia drugiego gola. Z kolei gracze Zagłębia dążyli do wyrównania stanu pojedynku, ale mieli problem ze sforsowaniem obrony gości. Napór gospodarzy nie trwał długo, a w środkowym okresie gry po zmianie stron znów na boisku królowali poznaniacy, z zagrożeniem pod miejscową bramką stworzonym przez Ramireza, Kamińskiego oraz Skórasia. Wynik jednak pozostawał bez zmian. W decydującej fazie konfrontacji Lech jednak niespodziewanie oddał inicjatywę, co piłkarzy z Poznania bardzo drogo kosztowało. W 82. min. po dośrodkowaniu Bohara z rzutu rożnego najsprytniejszy w polu karnym był Guldan, który strzałem głową doprowadził do wyrównania. Pięć minut później w narożniku boisku znowu rozpoczął ze stałego fragmentu Bohar, a do jego kolejnego kapitalnego dośrodkowania doskoczył Balić, strzelając zwycięskiego gola dla Zagłębia. Po dobrym meczu w Lubinie ładnie grająca ekipa wicemistrza kraju musiała uznać wyższość gospodarzy.
ZAGŁĘBIE LUBIN 2:1 LECH POZNAŃ
Guldan 82., Balić 87 – Ishak 45.(+4)
Zagłębie Lubin: Hładun – Chodyna, Jończy, Guldan (C), Balić – Baszkirow, Żubrowski (67. Poręba) – Żivec, Starzyński (79. Szysz), Bohar (90+3. Šimić) – Mráz (67. Sirk).
Lech Poznań: Bednarek – Czerwiński, Šatka, Crnomarković, Puchacz – Tiba, Moder – Kamiński (90. Szymczak), Ramirez (73. Marchwiński), Jóźwiak (C) (67. Skóraś) – Ishak.