Najnudniejszy mecz tej kolejki, a może i całej rundy mieliśmy okazję podziwiać dziś w Płocku. Tak nudne spotkanie pomiędzy Wisła Płock a Piastem Gliwice nie mogło skończyć się inaczej niż 0:0.
Przedmeczowym faworytem była płocka Wisła i nic w tym dziwnego. Piast na wyjazdach gra tragicznie i tylko jednokrotnie zdołał wywieźć z terenu rywala komplet punktów. Wisła u siebie gra średnio, jednak z takim rywalem wydawali się faworytem. W pierwszym spotkaniu tych drużyn Piast wygrał 2:1.
Pierwszy kwadrans minął bez jakichkolwiek sytuacji, czy emocji. Potem było już znacznie lepiej, bowiem pojawiły się sporadyczne próby zagrożenia bramce rywali, jednak wciąż brakowało najważniejszego. Dopiero w 39/ minucie zadziało się coś ciekawego, mianowicie Arkadiusz Reca uderzył w sytuacji “sam na sam” mając tzw. “patelnie” w poprzeczkę, mimo iż stał 2 metry od bramki. Będzie nowy klip do filmiku “Futbolowe jaja”. “Jak zepsuć sytuację 200%?” Na wykład zaprasza Arkadiusz Reca. Na tym w sumie zakończono tę bardzo nudną połowę.
Po przerwie nic nie zwiastowało poprawy. Niech o atrakcyjności tego meczu świadczy fakt, iż przez 80 minut oddano 1(!) celny strzał. Niby Piast optycznie przeważał, ale nic kompletnie z tego nie wynikało. Dopiero przed końcem bardzo dobrą sytuację dla gospodarzy zmarnował Kun a wcześniej sędzia przeszkodził zawodnikowi Piasta w oddaniu precyzyjnego strzału. Pod koniec przycisnęła Wisła, ale bez skutku.
Wisła Płock – Piast Gliwice 0:0 (0:0)
Wisła P.: Kiełpin – Stępiński, Bozic, Sielewski, Stefańczyk – Reca(78′ Kun), Kriwets, Iliew(86′ Drozdowicz), Rogalski, Wlazło – Kante
Piast: Szmatuła – Pietrowski, Sedlar, Hebert – Mraz(72′ Moskwik), Murawski, Bukata, Mokwa – Jankowski, Szeliga(60’Żivec), Badia(82′ Masłowski)
Żółte kartki:
Bozić – Sedlar, Bukata, Murawski