Dzisiaj piłkarska reprezentacja Polski zmierzy się na wyjeździe ze Szkocją w ramach eliminacji do mistrzostw Europy, które w przyszłym roku zostaną rozegrane we Francji. Jeżeli podopieczni trenera Adama Nawałki pokonają swoich rywali, a w meczu Irlandia – Niemcy mistrzowie świata co najmniej zremisują, to już późnym wieczorem będziemy mogli cieszyć się z upragnionego awansu do Euro 2016. Łatwo na pewno nie będzie, ale jak pokazuje historia na Stadionie Hampden Park Polacy jeszcze nigdy nie przegrali. To dobry prognostyk przed zbliżającym się meczem.
Reprezentacji Polski do zakończenia eliminacji-jakże udanych-pozostały już tylko dwa mecze. W pierwszym z nich zmierzymy się ze Szkotami na ich terenie i jeśli wygramy, to już dzisiaj możemy zapewnić sobie awans na przyszłoroczne mistrzostwa Europy. Możemy, ale nie musimy, bowiem przy takim scenariuszu będziemy jeszcze potrzebowali korzystnego wyniku w równolegle rozgrywanym spotkaniu Irlandia – Niemcy. Jeżeli pokonamy wyspiarzy, a mistrzowie świata uporają się z Irlandczykami bądź zremisują, wtedy już będziemy pewni awansu.
W dużo gorszej sytuacji są nasi czwartkowi przeciwnicy. Jak do tej pory zgromadzili oni na swoim koncie tylko 11 punktów, co daje im dopiero czwartą pozycję w tabeli grupy D. Do Polski, która w tej chwili jest wiceliderem, tracą 6 “oczek”, dlatego dzisiejsze spotkanie będzie dla nich ostatnią szansą na przedłużenie swoich nadziei na występ w Euro 2016.
Nie mogliśmy sobie wymarzyć lepszego momentu na rozgrywanie decydujących spotkań. Kluczowi piłkarze naszej kadry ostatnio udowadniają w swoich klubach, że są w doskonałej dyspozycji. Robert Lewandowski przechodzi samego siebie. Bez opamiętania strzela gola za golem i to niezależnie od klasy rywala. Po strzeleniu pięciu bramek w dziewięć minut z Wolfsburgiem był na ustach całego świata. Kolejne mecze to również doskonała gra “Lewego” i znów mnóstwo goli (kolejno dwa z Mainz, hat-trick z Dinamem Zagrzeb w LM i dwa ze swoim byłym klubem Borussią Dortmund). Tak doskonały wynik świadczy o tym, że “Lewy” wszedł na poziom, na którym chyba jeszcze nigdy nie był podczas całej swojej przygody z piłką nożną. Nic więc dziwnego, że trener Szkotów obawia się snajpera Bayernu Monachium. Na przedmeczowej konferencji z pełną świadomością stwierdził, że Lewandowskiego nie można zatrzymać. Jedynie jak jego piłkarze mogą próbować to zrobić, to odciąć go od podań i właśnie w tym Gordon Strachan widzi jedyną nadzieję dla swojego zespołu.
Wysoka forma jest również widoczna w poczynaniach naszego byłego kapitana – Jakuba Błaszczykowskiego. Jego transfer do włoskiej Fiorentiny można by określić mianem strzału w dziesiątkę. Polak cieszy się tam ogromnym zaufaniem trenera Paulo Sosy, za co odwdzięcza się świetną grą. Polak w dużym stopniu przyczynił się do doskonałych wyników osiąganych przez Fiorentinę, dzięki którym ta jest obecnym liderem rozgrywek Serie A. Błaszczykowski w tak dobrej formie będzie wielką wartością dla reprezentacji, a przy okazji zdejmie nieco ciężaru spoczywającego na barkach Lewandowskiego.
Reprezentacja Szkocji nie przez przypadek określana jest jako Waleczne Serce. Podopieczni Gordana Strachana w zasadzie w każdym starciu nie przebierają w środkach i ograją ostro od pierwszej do ostatniej minuty. W pierwszym meczu w Warszawie dotkliwie przekonał się o tym Robert Lewandowski, który o mały włos udział w tym spotkaniu nie przepłacił bardzo poważną kontuzją.
W historii obie reprezentacje mierzyły się dziewięciokrotnie, ale tylko trzy pojedynki były rozgrywane o punkty. Pozostałe siedem razy to mecze towarzyskie. Jak do tej pory Polacy jeszcze nigdy nie przegrali z Wyspiarzami o punkty, a ogólny bilans to trzy zwycięstwa, cztery remisy i dwie porażki.
Początek spotkania pomiędzy Szkocją a Polską rozpocznie się dziś o godzinie 20:45 na Stadionie Hampden Park w Glasgow.