To już dziś! Polska zagra z Gibraltarem o 20:45 w portugalskim Faro, czym rozpocznie eliminacje do ME 2016, które odbędą się we Francji.
Dla naszych rywali mecz to będzie historyczny, bowiem po raz pierwszy zagrają w oficjalnym meczu o punkty. Są teżnajmłodszą reprezentacją piłkarską, „narodzoną” rok temu. Siłą rzeczy nie mają zbyt wielu sukcesów, ale warto odnotować, że potrafili wygrać z Maltą 1:0, czy zremisować ze Słowacją 0:0. Jednak tak naprawdę nie wiemy na co stać piłkarzy z Półwyspu Iberyjskiego. A na co stać nasz zespół?
Wiemy już, że dziś nie wystąpi nasz etatowy prawy obrońca, Łukasz Piszczek, który opuścił zgrupowanie ze względu na uraz. Z kadry odpadli wcześniej dwaj gracze Legii – Michał Kucahrczyk i Tomasz Jodłowiec. Po za tym na szczęście wszyscy są zdrowi i gotowi do gry. Mamy zatem nadzieję, że będzie to pierwsze zwycięstwo trenera Nawałki w meczu o punkty i jednocześnie początek marszu po awans na Mistrzostwa Europy!
Nie powinniśmy się wolno nam tego meczu obawiać, schody przyjdą na jesień w meczach z Niemcami i Szkocją. Dzisiaj jest czas na pewne zwycięstwo, na strzelanie goli i zajęcie pierwszego miejsca w swojej grupie po tej kolejce (bilans bramkowy musi nam na to pozwolić). Dziś jest czas na kilka goli Roberta Lewandowskiego, rajdy Grosickiego czy dowodzenie środkiem pola, niczym hetman Żółkiewski, przez Krychowiaka. Po meczu zaś Wojciech Szczęsny powinien złożyć swoją bluzę bramkarską w kostkę i niech magazynier kadry trzyma ją, nie praną, do następnego meczu.
Nikt nie lekceważy Gibraltaru, ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Na tle ich reprezentacji, Polacy to mocarze, którzy dziś, mamy nadzieję, będą dzielić i rządzić przez pełne 90 minut.
