Podbeskidzie wyszarpało trzy punkty!

Aktualizacja: 3 lut 2022, 13:45
14 gru 2014, 17:58

Podbeskidzie Bielsko-Biała pokonało na własnym stadionie “czerwoną latarnię” ligi- Zawiszę Bydgoszcz 2:1 i zakończy rok 2014 na 8. pozycji w T-Mobile Ekstraklasie!

Od początku spotkania przeważali gospodarze i raz po raz atakowali bramkę rywali. Jednak nie potrafili pokonać Sandomierskiego. Zawisza przetrwał napór rywali i udowodnił, iż niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Gości przeprowadzili składną akcję, którą bez trudu wykorzystał Alvarinho.

Niedługo później był już remis. bardzo przyczynił się do tego bramkarz Zawiszy, który niepewnie interweniował przy strzale Malinowskiego.

Więcej goli w pierwszej połowie już nie padło, choć obie ekipy miały po jednej wymarzonej sytuacji.

Druga część gry rozpoczęła się dość leniwie. Kolejna bramka padła dopiero w 71 min. kiedy to Bartosz Śpiączka, który pojawił się dwie minuty wcześniej, popisał się kapitalnym strzałem z 25 metrów.

W końcówce spotkania Zawisza miał kilka sytuacji na wyrównanie wyniku spotkania, ale żadnej z nich nie potrafił wykorzystać.

Dzięki wygranej Podbeskidzie podczas przerwy zimowej pozostanie w górnej połówce tabeli, a w Bydgoszczy….mróz – 12. Tyle właśnie Zawisza traci do bezpiecznej strefy,

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Zawisza Bydgoszcz 2:1 (1:1)
0:1 – Alvarinho 24′
1:1 – Piotr Malinowski 33′
2:1 – Bartosz Śpiączka 71′

Składy:

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Michal Pesković – Tomasz Górkiewicz, Pavol Stano, Bartłomiej Konieczny, Piotr Tomasik, Anton Sloboda (10′ Piotr Malinowski), Adam Deja, Damian Chmiel, Dariusz Kołodziej, Sylwester Patejuk (87′ Sebastian Bartlewski), Robert Demjan (69′ Bartosz Śpiączka).

Zawisza Bydgoszcz: Grzegorz Sandomierski – Damian Ciechanowski, Paweł Strąk, Andre Micael, Samuel Araujo, Kamil Drygas, Jakub Wójcicki, Luis Carlos, Michał Masłowski, Alvarinho, Jorge Kadu (54′ Rafael Porcellis).

Żółte kartki: Adam Deja (Podbeskidzie) oraz Luis Carlos (Zawisza).

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).

Autor: Bartosz Węgielnik

Podobne teksty

Komentarze

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA