Trener Podoliński przejmował Podbeskidzie, które zajmowało przedostatnie miejsce w tabeli i grało bardzo słabo. Jednak już w pierwszym meczu pod wodzą nowego szkoleniowca Górale odnieśli zwycięstwo nad Górnikiem Łęczna.
Zespół z Bielska-Białej zajmuje obecnie 10.miejsce, a do ósmego miejsca traci tylko dwa punkty. Jedynym menkamentem jest to, że jeszcze w tym sezonie nie wygrali na własnym boisku.
– Przestrzegam przed hurraoptymizmem. W Polsce zbyt łatwo przychodzi nam kreowanie bohaterów. Wystarczy kilka dobrych meczów, a piłkarzy nosi się na rękach. Wystarczy kilka złych i wyrzuca się ich z klubu – podkreśla trener Podbeskidzia.
Po przerwie na reprezentacje Podbeskidzie chce tak samo punktować jak wcześniej i utrzymać swoją serie meczów bez porażki.
– Czas działa na naszą korzyść. W przerwie pracowaliśmy nad siłą, motoryką, ale wciąż staramy się też lepiej się poznać. Przed przerwą graliśmy dobrze, ale trudno, żebym się obrażał na to, że w ostatni weekend mieliśmy wolne. Staram się nie denerwować rzeczami na, które nie mam wpływu. To byłyby idiotyzm – powiedział Podoliński
źródło:sport.pl