Aż wierzyć się nie chce, że WKS Śląsk Wrocław jeszcze niedawno był Mistrzem Polski i reprezentował nasz kraj w Europie. Dziś jest to cień drużyny z tamtego okresu. Drużyny, która okupuje dolne rejony tabeli ligowej.
Przedsezonowe ambicje kibiców Śląska na pewno nie sięgały 14. miejsca w tabeli. Co prawda przed sezonem z klubem pożegnał się Marco Paixao, najlepszy strzelec, a wcześniej do gdańskiej Lechii udał się Sebastian Mila, który był ”mózgiem” ekipy z Wrocławia. Na czym dziś polega problem graczy ze Śląska? Na pewno na braku skuteczności. Tylko w 14 z 21 meczów wrocławianie zdobywali bramki.
W liczbach Śląsk przedstawia się następująco: 5 zwycięstw, 7 remisów i 9 porażek, 21 goli zdobytych, 29 straconych. Niestety na taki obraz wpłynęła głównie gra wyjazdowa, gdzie bilans punktowy oraz bramkowy jest bardzo słaby. Tylko dwie wygrane, trzy remisy i aż sześć porażek( 9pkt.), a bilans 10:18. U siebie radzą sobie troszkę lepiej, ale też nie idealnie. 3 wygrane, 4 remisy i 3 porażki ( 13 pkt.) i bilans 11:11. Najlepszymi strzelcami zespołu są Kamil Biliński oraz Flavio Paixao, mający na koncie po 4 gole. Wśród najczęściej upominanych zawodników z Wrocławia znajdują się Mariusz Pawelec (8 żółtych kartek) oraz Adam Kokoszka (6 kartoników koloru żółtego).
Reasumując sytuację drużyny, nie można nie zauważyć, że brakuje im kogoś takiego jak Marco Paixao, gwarantującego po kilkanaście goli na sezon. Warto pamiętać też o zmianie szkoleniowca, która odbiła się pozytywnie na zespole. Na chwilę obecną jednak drużynie WKS potrzeba wzmocnień a o wszystkich na bieżąco informujemy na naszej stronie www.polski-sport.pl