Girondins Bordeaux zremisowało 1:1 z Olympique Lyon w spotkaniu 28. kolejki Ligue 1. Igor Lewczuk przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych, zaś dla Macieja Rybusa zabrakło miejsca w meczowej osiemnastce.
W piątkowy wieczór piłkarzom Bordeaux przyszło podjąć przed własną publicznością wyżej notowany Olympique Lyon. Gospodarze objęli prowadzenie już w 17. minucie meczu – Vada wykorzystał prostopadłą piłkę od Kamano i w sytuacji oko w oko z bramkarzem umieścił futbolówkę w siatce. Bramka ta nie powinna zostać uznana, bowiem pomocnik Bordeaux znajdował się na spalonym. Goście z Lyonu szybko rzucili się do odrabiania strat, jednak przez większość czasu nie potrafili wykorzystać przewagi.
Druga połowa meczu przyniosła zmianę obrazu gry – oba zespoły poszły na wymianę ciosów, a akcja przenosiła się spod jednego pola karnego do drugiego. W ostatnim kwadransie spotkania Olympique Lyon przejął inicjatywę, czego efekty oglądaliśmy w 79. minucie. Wówczas Valbuena dośrodkował z rzutu wolnego wprost na głowę Emanuela Mammany, który pokonał bramkarza Bordeaux. Obie ekipy miały jeszcze szanse na zdobycie kompletu punktów, ale ostatecznie spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
W piątkowym spotkaniu na murawie niespodziewanie nie oglądaliśmy Polaków. Awizowany do pierwszej jedenastki Żyrondystów Igor Lewczuk, powracający do formy po kontuzji, ostatecznie cały mecz przesiedział na ławce rezerwowych. Z kolei sytuacja Macieja Rybusa, występującego na co dzień w Lyonie, wydaje się być coraz bardziej dramatyczna. Reprezentant Polski został zupełnie odstawiony przez szkoleniowca, który nie znalazł dla niego miejsca nawet w kadrze meczowej. Rybus ostatnie pełne 90 minut w Ligue 1 rozegrał…30 listopada.
Girondins Bordeaux 1:1 (1:0) Olympique Lyon
Bramki: Vada 17′ – Mammana 79′

