W niedzielnym meczu 24. kolejki Ekstraklasy Pogoń Szczecin tylko zremisowała 1:1 z beniaminkiem ligi- Termaliką Nieciecza.
Pogoń Szczecin dość dobrze zaczęła wiosnę. Zwycięstwo i remis, więc kolejne 3 punkty były dla nich niczym powietrze w walce o podium zważywszy, że w piątek Cracovia nie dała rady Zagłębiu Lubin. Termalika ma za cel utrzymanie i przy takiej grze niestety może być im ciężko to osiągnąć dlatego dziś musieli o to walczyć z całych sił, zatem zapowiadał nam się super mecz. Przypomnijmy, że jesienią padł remis 1:1.
Pierwsza część to atak pozycyjny gospodarzy i kontry gości. W 15. minucie Babiarz i Misak rozklepali defensywę szczecinian, jednak strzał tego drugiego minął nieznacznie lewy słupek bramki Pogoni. Po chwili Portowcy odpowiedzieli niecelną główką Przybeckiego. W 19. minucie powinno być 1:0 dla gości, jednak Kędziora został powstrzymany przez Słowika. Za kilka chwil błędu defensywy niecieczan nie wykorzystał należycie Rafał Murawski. Najlepszą okazję w 30. minucie zmarnował jednak Misak po sytuacji oko w oko z bramkarzem Pogoni. Mecz był przyjemny dla oka i warto było poświęcić czas na oglądanie tego spotkania. Z racji iż w pierwszej połowie nie było przerw sędzia nie doliczył choćby minuty i zakończył pierwszą część meczu.
Druga odsłona rozpoczęła się najlepiej dla Portowców jak tylko mogła W 50. minucie dwójkowa akcja Dwalishili- Przybecki zakończyła się bramką strzeloną przez tego drugiego. Kolejne minuty to dalsze ataki gospodarzy, przez co atrakcyjność meczu dalej stała na wysokim poziomie. Mimo nacisku Portowców defensywa gości pozostawała niewzruszona. Ostatni kwadrans to trochę „kradzież emocji” wśród sympatyków, jednak dobry niemal cały mecz wynagrodził te ostatnie chwile. Gdy szczecinianie byli już „pod prysznicem”, Wojciech Kędziora zdobył bramkę na wagę remisu.
Pogoń Szczecin- Termalica Nieciecza 1:1 (50’Przybecki/91’Kędziora)