W minionej, 24. kolejce PKO BP Ekstraklasy Lech Poznań przegrał 0-1 z Rakowem Częstochowa, a Pogoń Szczecin rozjechała Radomiaka Radom 4-0. Skutek? Zmiany na szczycie tabeli. Portowcy z przewagą 1 punktu przewodzą ligowej tabeli.
Ekstraklasa ma nowego lidera!
Tak naprawdę nie powinienem pisać o ścisku na czele Ekstraklasy, ponieważ ciasno jest praktycznie wszędzie. Największa różnica wynosi 8 punktów i dokładnie tyle dzieli czołową trójkę od Lechii Gdańsk. Tabelę otwiera Pogoń Szczecin z dorobkiem 49 punktów, tuż za jej plecami są Raków i Lech.
Piłkarze Kolejorza po weekendowej porażce nie tylko stracili pozycję lidera, ale dysponując gorszym bilansem od częstochowian, spadli od razu na 3. miejsce. Drużyna Marka Papszuna była w Poznaniu bardzo dobrze ułożona i choć nie przeważała, potrafiła jako pierwsza w tym sezonie odnieść zwycięstwo na Bułgarskiej. Tym samym jego podopieczni wysłali jasny sygnał do Szczecina – „wygraliśmy i będziemy walczyć o mistrzostwo do samego końca”.
Pokazaliśmy, że nie jesteśmy od nich gorsi. Teraz Pogoń i Lech nabiorą do nas szacunku i będą patrzeć jak na drużynę, która także liczy się w wyścigu o tytuł – tak wygraną w stolicy wielkopolski skomentował Ivi Lopez dla „Super Expressu”.
Punkty w sezonie 2021/22 ?
49 #POG
48 #RCZ, #LPO
47
46
45
44
43
42
41
40 #LGD
39 #RAD
38
37
36 #GÓR
35
34
33 #WPŁ
32 #STM
31 #PIA, #CRA
30 #JAG
29
28
27
26 #ŚLĄ
25 #LEG, #ZAG
24 #WAR, #GKŁ
23 #WIS
22 #BBThttps://t.co/GdIO5LdTyf— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) March 8, 2022
Kto faworytem do zdobycia tytułu mistrza?
Jeszcze niedawno wszyscy wskazywali Lecha Poznań jako głównego i niemalże jedynego kandydata do sięgnięcia po Mistrzostwo Polski. Nikt nie spodziewał się spadku formy, który widać gołym okiem. A jeśli nie spadku formy, to zadyszki, która może odbić się czkawką pod koniec rozgrywek. Poznaniacy w pięciu ostatnich ligowych kolejkach zdobyli tylko 7 punktów, potykając się jeszcze w meczach z takimi rywalami, jak Cracovia i Lechia.
Pogoń Szczecin w tym samym czasie nie zdołała pokonać tylko piłkarzy Lecha. Portowcy muszą być niezwykle usatysfakcjonowani, że pomimo tej porażki, to oni znajdują się na fotelu lidera i to ich trzeba teraz gonić.
Myślę, że nieczęsto zdarza się, że trzy drużyny idą łeb w łeb do końca sezonu. Apeluję o trochę spokoju i cierpliwości. Ta porażka nie oznacza, że przegraliśmy mistrzostwo, bo my walczymy dalej. Jest jeszcze dużo meczów do wygrania, sporo punktów do zebrania. Trzeba robić swoje, trzeba podnieść głowę do góry, klatę wypchnąć do przodu i wiedzieć, że mamy kolejny mecz przed sobą – tak obecną sytuację na stronie klubu skomentował Radosław Murawski.
Jak zauważył pomocnik z Poznania – w Ekstraklasie czeka nas jeszcze dziesięć kolejek, które wyłonią ostatecznego zwycięzcę. Walka zapewne potrwa do samego końca.
Która drużyna najdłużej czeka na gola w #Ekstraklasa?
(wartości bez uwzględnienia doliczonego czasu) pic.twitter.com/i3Yy8qaukV— Love Ekstraklasa (@_loveESA) March 8, 2022
Jakie kursy na zdobycia Mistrza Polski?
Tymczasem bukmacherzy po 24. kolejce postanowili zrewidować swoje kursy na zakłady dot. zwycięzcy PKO BP Ekstraklasy. Przed weekendem kurs na triumf Lecha wynosił poniżej 2 zł. Teraz u bukmachera STS jest to równe 2.00. Za wygraną Pogoni Szczecin oraz Rakowa Częstochowa wg. aktualnego kursu można otrzymać 3.25 za każdą postawioną złotówkę.
Podejrzewam, najwidoczniej zgodnie z bukmacherami, że podopieczni Macieja Skorży wrócą na właściwe tory i uda im się sięgnąć po tytuł. Ciężko stwierdzić, która z drużyn ma łatwiejszy terminarz. Istotny jest jednak fakt, że na 30 kwietnia, a więc na trzy kolejki przed końcem rozgrywek częstochowianie zagrają z Pogonią. Jeżeli Lech podciągnie swoją grę, a Portowcy i Raków utrzymają aktualny poziom, wówczas starcie obu tych drużyn może być decydujące dla losów całej trójki.