28-letni Jacek Magdziński podpisał kontrakt z angolskim Academica Petroleos Clube do Lobito.
Polak opowiedział jakim cudem trafił do Angoli. – Jak udało się trafić do zespołu z Angoli? Menedżer z Niemiec przypadkowo znalazł moje nazwisko w internecie. Zobaczył moje amatorskie filmiki na YouTubie i skontaktował się ze mną. Wszystko trochę trwało, ale ostatecznie udało się podpisać umowę – powiedział.
– W Afryce jeszcze nie byłem. To będzie pierwszy raz. Obawy? Bardziej ekscytacja przed tym co będzie. Na mój plus działa to, że grałem już w wielu klubach i byłem w wielu miejscach. To powinno procentować przy takim wyjeździe. Leci z nami trener zespołu, Niemiec tureckiego pochodzenia Ekrem Asma oraz inny z piłkarzy z Europy, którzy będą grali w klubie z Angoli: Francuz i Niemiec polskiego pochodzenia Daniel Ujazdowski, który swego czasu występował w rezerwach Hannover 96 – opowiadał.
Polski piłkarz przed wyjazdem będzie miał serię szczepień na różne egzotyczne choroby. – Jeśli chodzi o malarię, to nie będę brał żadnych środków, a na miejscu będę wszystko kontrolował. Rozmawiałem ze specjalistami, nie chcę brać medykamentów, żeby nie osłabiać organizmu – tłumaczy.
Magdziński w przeszłości grał m.in. we Flocie Świnoujście, Lechu Poznań, Zawiszy Bydgoszcz (kiedy ten grał jeszcze w 2. lidze), Gwardii Koszalin czy Puszczy Niepołomice. Zaliczył też krótki epizod w Niemczech i spędził kilka sezonów w niższych ligach angielskich. Ostatnio występował w barwach Promienia Kowalewa Pomorskie (4. liga).