Bardzo słaby start w sezonie zaliczył VfB Stuttgart, który w 6 pierwszych kolejkach stracił aż 17 bramek. Za jednego z winnych takiej sytuacji uznaje się Przemysława Tytonia.
Na 17 straconych bramek aż 13 padło, gdy w bramce stał polski bramkarz. We wczorajszym meczu aż trzy razy wyciągał piłkę z siatki. Mimo, iż VfB Stuttgart ma bardzo słabą obronę, to Tytoń jest uznawany za powód złych wyników. Około listopada miedzy słupki ma wrócić kontuzjowany Mitchell Langerak i prawdopodobnie będzie to oznaczało dla naszego bramkarza dłuższy pobyt na ławce.
Do Bundesligi Polak trafił w czerwcu tego roku. Przez kontuzję Langeraka szybko znalazł się w podstawowym składzie. Niestety, piękny sen o grze w jednej z najsilniejszych lig świata może się szybko skończyć.