Menadżer Michała Żyro jest pod ogromnym wrażeniem tego, jak po ciężkiej kontuzji nasz reprezentant wrócił do pełni sił.
W trakcie ligowego spotkania przeciwko Milton Keys, rozgrywanego 5 kwietnia Michał Żyro został brutalnie sfaulowany przez gracza gości – Anthonego Kaya. Rezultatem faulu był 3 zerwane więzadła w kolanie, jedno naciągnięte oraz zmiażdżoną kość piszczelową.
This is the challenge that led to @Michal_Zyro picking up what appears to be a serious @OfficialWolves injury #wwfc pic.twitter.com/LmYhHRw3xQ
— Nathan Judah (@NathanJudah) April 5, 2016
Przez blisko rok polski skrzydłowy przechodził rehabilitację. Na początku kwietnia zagrał w nieoficjalnym spotkaniu swojej ekipy, a tydzień później zasilił szeregi kadry zespołu U – 23.
Szkocki szkoleniowiec „Wilków” jest pod wrażeniem determinacji Polaka do powrotu na boisko. Ostatni mecz Wolverhampton rozegrają z Preston North End, jednak szanse na występ Żyro są znikome.
– Myślę, że to wciąż za wcześnie na powrót Michała, ale trzeba powiedzieć, że zrobił coś niebywałego, wracając na boisku. Wykonał fantastyczną robotę. To, że znów może grać, jest niewiarygodne – mówi trener „Wilków” i dodaje: – Ma świetną lewą nogę i wspaniałe podejście do gry. To wielki profesjonalista i dobry chłopak. Musimy tylko uważać, by nie wprowadzić go do gry za wcześnie.