4. listopada w rosyjskim Kazaniu Mariusz Wach skrzyżuje rękawice z byłym mistrzem świata w wadze ciężkiej Aleksandrem Powietkinem.-taką informację podała rosyjska grupa promotorska Mir Boksa.
Kontrakt na walkę nie został jeszcze podpisany, jednak polski fighter gwarantuje, że jeżeli Andriej Riabiński tak powiedział, to dotrzyma słowa.
– Pan Andriej Riabiński jest bardzo poważnym i szanowanym promotorem. Nie publikowałby informacji, która nie jest wiarygodna. Jeśli do listopada na Ziemię nie spadnie meteoryt, moja walka z Powietkinem się odbędzie.
35-latek chciałby również powalczyć na wrześniowej gali Polsat Boxing Night w Łodzi, jednak wątpliwe, by Rosjanie się zgodzili.
Kto wie, może w walce z Rosjaninem pomoże mu doświadczenie ze sparingów z Władymirem Kliczką. Wach miałby sparować z Ukraińcem w październiku w Austrii. Możliwe jednak, że opiekunowie Polaka podejmą decyzję o rezygnacji z tych treningów.
Co ciekawe, obaj bokserzy już kiedyś zmierzyli się ze sobą, jednak było to w czasach amatorskich, podczas turnieju im. Feliksa Stamma. Lepszy okazał się Powietkin. Stawiali również sobie czoła na wielokrotnych sparingach.
– Obóz Powietkina zna mnie doskonale. Pamiętam oklaski, które dostawaliśmy po sparingach. Powietkin wie, na co się szykuje. Wie, że będę przygotowany na sto procent i nie odpuszczę. Wiele razy w Polsce wieszano na mnie psy, że jeżdżę na sparingi z takimi bokserami jak Powietkin. A teraz okazuje się, że dla mnie to wielki plus. Na pewno nie dam ciała. Kibice nie będą zawiedzeni moją postawą – deklaruje pięściarz.
Powietkin w 2011 roku został mistrzem świata federacji WBA wagi ciężkiej. Pasa bronił cztery razy, m. in. walcząc z Andrzejem Wawrzykiem w 2013 roku. 5 października 2013 roku zmierzył się z Władymirem Kliczką i niestety(dla niego) musiał oddać pas Ukraińcowi. Jest również mistrzem olimpijskim z 2004 roku z Aten.
Wach również walczył z młodszym z braci Kliczków. Co ciekawe, ani razu nie upadł na deski, w przeciwieństwie do Powietkina. U Polaka jednak po walce wykryto środki dopingujące. Po tej walce 35-latek zrobił sobie niemal dwuletnią przerwę. W październiku ubiegłego roku wrócił na ring i od tamtej pory pokonywał kolejno Samira Kurtagicia, Travisa Walkera, Gebenge Oluokona i Konstantina Airicha.