Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza wypowiedział się na temat ewentualnego ukarania piłkarzy polskiej kadry za wstydliwą porażkę 2:3 z Mołdawią. Dodał również, że zdziwiły go niektóre decyzje personalne podejmowane przez Fernando Santosa.
Blamaż Polaków w Mołdawii
O trzecim meczu reprezentacji Polski w eliminacjach do przyszłorocznych mistrzostw Europy wszyscy będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Choć po pierwszej połowie meczu z Mołdawią biało-czerwoni prowadzili 2:0, ostatecznie przegrali 2:3, notując wstydliwą porażkę ze 171. drużyną w rankingu FIFA.
Na polską reprezentację spadła ogromna fala krytyki za ten występ. Nikt nie był w stanie uwierzyć, dlaczego zdecydowanie niżej notowana drużyna była w stanie kompletnie odwrócić losy meczu, choć w pierwszej połowie praktycznie nie istniała. Był to jeden z największych blamaży w historii polskiej kadry.
Koniec meczu.
___________#MDAPOL 🇲🇩🇵🇱 3:2 pic.twitter.com/ti1fJt4XST— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) June 20, 2023
Kulesza zdziwiony decyzjami Santosa
Prezes PZPN Cezary Kulesza w rozmowie z “Przeglądem Sportowym” przyznał, że nie zamierza karać piłkarzy. – Nie będę nikogo karcić indywidualnie w takiej sytuacji. Myślę, że największą karą dla piłkarzy jest wstyd. Kibice drwią i szydzą z nich – powiedział.
Kulesza przyznał też, że zdziwiły go niektóre decyzje personalne Fernando Santosa. – Skład na ostatnie mecze stanowi dla mnie pewną niespodziankę. Pojawiają się w nim piłkarze, którzy nie mogą liczyć na regularne występy w swoich klubach. Ale ja przecież nie będę ustalać, kto ma grać, od tego jest selekcjoner i to on ponosi odpowiedzialność za wyniki – dodał.