Reprezentacja Polski zremisowała ze Słowenią 1:1. Remis ten podtrzymuje serię meczów bez porażki i był jednocześnie ostatnim meczem Polaków w tym roku.
Polska przystąpiła do tego meczu w nieco okrojonym składzie. Trener dał odpocząć Lewandowskiemu, Fabiańskiemu, Piszczkowi. Adam Nawałka dokonał wielu zmian, dał szanse Wilczkowi, Góralskiemu, Kapustce czy Wszołkowi. Jednak w meczu towarzyskim mozna pokusić się o eksperymenty.
Polska od początku tego spotkania budowała ataki pozycyjne. To gospodarze grali piłką i starali się wysoko naciskać. Tak naprawdę nie stworzyliśmy sobie klarownej okazji w pierszej połowie, straszyliśmy jednak niecelnymi próbami Teodorczyka czy Krychowiaka, którego bardzo dobry strzał wyłapał Belec. W 24. minucie jeden z pomocników reprezentacji Polski faulował na 35 metrze zawodnika Słowenii. Dobre dośrodkowanie z rzutu wolnego wykorzystał Mevlja, który przedłużył centrostrzal swojego kolegi i Boruc musiał wyciągać piłkę z siatki. Polacy za sprawa Zielińskiego próbowali natychmiast odpowiedzieć, ale strzał gracza Napoli mocno niecelny. Do końca pierwszej połowy Polska prowadziła grę, ale trzeba przyznać, że Słowenia bardzo mądrze przesuwała i broniła przed polem karnym. Schodzących do szatni piłkarzy żegnały okrzyki „my chcemy gola”.
Po przerwie obraz gry praktycznie się nie zmienił. Słowenia miała wynik i nie podpalała się tylko konsekwentnie prowadziła grę w defensywie. Bardzo dobrą okazje kilkanaście minut po przerwie miał Teodorczyk. Były napastnik Dynama Moskwy dostał prostopadle podanie od Zielińskiego, ale zamiast uderzać z pierwszej piłki przełożył piłkę na prawa nogę i oddał strzał, który po prostu musiał zostać zablokowany. Ambicji na pewno nie mozna „naszym” odebrać. Podrażnieni nadal atakowali i te próby przyniosły skutek! Genialne podanie Bereszyńskiego przejął chwile wcześniej wprowadzony Błaszcyzkowski, doświadczony gracz Wolfsburga dośrodkował po ziemii w pole karne, a tam genialnie odnalazł się Teodorczyk, który strzałem-podcinką skierował piłkę do bramki. Na boisku pojawiali się co raz to nowi zawodnicy w tym na przykład debiutant Damian Dąbrowski. Bramka napędziła Polaków i kibiców rownież. Wspomagani okrzykami sympatyków na Stadionie Miejskim we Wrocławiu piłkarze z połowy Słowenii praktycznie nie schodzili. W ostatnich minutach Wilczek popisał się dobrym strzałem lewą nogą, mocno uderzona piłka jednak poszybowała nad poprzeczką. Niestety do końca meczu wynik się nie zmienił, seria bez porażki nadal trwa, ale każdy wolałby wygrana w ostatnim meczu reprezentacji Polski w tym roku. Cieszy jednak fakt, że debiutanci nie zawiedli. Bardzo dobre spotkanie rozegrał Bartosz Bereszyński, solidnie wypadło rownież Thiago Cionek.
Bramki: Teodorczyk (79.), Mevlja (24.)
Kartki: Pazdan – żółta, Zajc, Krhin – żółta
Polska: Boruc (46. Szczęsny) – Bereszyński, Cionek, Pazdan, Jędrzejczyk – Krychowiak (46. Wilczek), Góralski (61. Zieliński) – Wszołek (66. Błaszczykowski), Mączyński, (83. Dąbrowski) Kapustka (71. Grosicki) – Teodorczyk
Słowenia: Belec (84. Koprivec) – Jović, Samardzić (46. Mlinar), Mevlja, Sikosek – Krhin – Omladić, Zajc (46. Kronaveter), Kurtić, Verbić (66. Pihler) – Ilicić (53. Sporar)