Nie od dziś wiadomo, że Ruch Chorzów ma spore problemy finansowe. Chorzowianie zamierzają wycofać się z giełdy NewConnect, zaś chcą poszukać szczęścia w … Azji!
W środku tygodnia “”Niebiescy” doszli do porozumienia z miastem w kwestii pożyczki. Klub pożyczył w tym roku 18 mln złotych – 6 mln od miasta i 12 mln od miejskiej spółki Centrum Przedsiębiorczości. Chorzów jednak otrzymał połowę tej sumy a resztę władze klubu mają uregulować do lipca 2017 roku. W przypadku pożyczki z CP, pod zastaw poszedł teren, należący do niebieskich.
Kolejnym krokiem Ruchu ma być jego wycofanie się z giełdy NewConnect, czyli rynku akcji opartym na alternatywnym systemie obrotu, którym zajmuje się Giełda Papierów Wartościowych. Ruch jako pierwszy polski klub zadebiutował na GPW, wstępując w jej szeregi w 2008 roku.
– Pojawiając się tutaj pokazujemy, że jesteśmy wiarygodnym klubem. Dzięki temu liczymy na pozyskanie sponsora strategicznego. Przed Euro wiele firm będzie chciało inwestować w piłkę, a Ruch jako transparentny klub powinien na tym zyskać – tłumaczył wówczas Dariusz Gęsior.
Giełdowa kariera klubu z Cichej była pasmem sukcesów i marazmu. Do marca 2012 roku udało im się pozyskać jako udziałowca- Tauron. Potentat energetyczny jednak nie przekazał na klub dużych sum. Od minionego okresu sponsorem oficjalnym został Węglokoks, czyli bogata firma z branży górniczej. Współpraca układała się wzorowo.
– Ciężko mi ocenić, czy giełda przyniosła klubowi więcej plusów niż minusów. Trafiło na Cichą także wielu mniejszych sponsorów, bardzo możliwe, że właśnie dzięki temu, że Ruch był widoczny na NewConnect. Na temat wyjścia z giełdy nie chcę się wypowiadać. Lepiej spytać o to ekspertów – mówi „Sportowi” Gęsior.
Sama giełda jest dla klubu zbyt dużym obciążeniem finansowym, zyski były niższe niż straty.], dlatego pzy Cichej myślą o opuszczeniu NewConnect w ciągu kilku miesięcy.
– Nie dziwię się, że klub zamierza opuścić giełdę. NewConnect powstał, aby pomagać spółkom innowacyjnym, nietuzinkowym, i nie sprawdził się. Cała giełda jest obecnie w największym kryzysie od początku istnienia. W tym roku po raz pierwszy w historii więcej spółek wyjdzie z giełdy niż wejdzie na nią – tłumaczy Marek Zuber, po czym dodaje:
– Wpływ na to ma sytuacja w kraju, bo zarówno obecny rząd, jak i poprzedni, wprowadziły różne podatki, pomysły, które wpłynęły na to, że ludzie obawiają się inwestować, kupować akcje. Na NewConnect jest sporo spółek przypadkowych, poza tym ten parkiet nie cieszy się za dużym zainteresowaniem.
Spytany o szanse Ruchu na opuszczenie giełdy mówi:
– To możliwe, ale wszystko zależeć będzie od tego, czy akcjonariusze zgodnie przystaną na to. Mniejszość może przesunąć termin o półtora roku.
Chorzowianie aby wyjść na “finansową prostą” muszą koniecznie znaleźć sponsora. Działacze Ruchu mają nawet kandydata w odległych Chinach.
– Szukamy partnerów biznesowych w wielu różnych miejscach, również w Chinach – potwierdza Aleksander Kurczyk.
Tamten rynek świetnie zna były właściciel klubu Mariusz Klimek, gdyż prowadził on biznes odzieżowy wymagający jego pernamentnej obecności w kraju środka.
Źródło: katowickisport.pl