Bartosz Frankowski odebrał szanse na mistrzostwo Slavii Praga? Kontrowersje w Czechach

Aktualizacja: 24 maj 2022, 12:37
5 maj 2022, 14:38

Bartosz Frankowski stał się antybohaterem czeskich fanów piłki nożnej, a zwłaszcza kibiców Slavii Praga. Drużyna ze stolicy Czech zajmująca 2. miejsce w ligowej tabeli, zremisowała 1 maja w meczu na szczycie z liderem Viktorią Pilzno. Gol na wagę remisu padł po kontrowersyjnej decyzji sędziego.

polski-sport.pl wspiera ligę typerów johnnybet

Polscy arbitrzy coraz częściej podróżują do Czech, aby prowadzić wybrane spotkania w najwyższej klasie rozgrywkowej. Niemal za każdym razem eksperci bardzo dobrze oceniali ich pracę, dlatego współpraca czeskiej federacji z Polskim Związkiem Piłki Nożnej stale się rozwija. Nie wiadomo jednak czy taki stan rzeczy będzie się dalej utrzymywał po tym, co wydarzyło się w ostatnią niedzielę.

Bartosz Frankowski i dwa karne w końcówce spotkania o „mistrzostwo Czech”

Frankowski został wytypowany na głównego arbitra pojedynku pomiędzy Slavią Praga i Viktorią Pilzno. Stawką meczu była pozycja lidera w ligowej tabeli na trzy kolejki przed końcem rozgrywek. Drużyna z Pilzna przystępowała do niego z dwupunktową przewagą, którą ostatecznie udało się utrzymać. Duży wpływ na końcowy wynik mieli sędziowie z Polski. W samej końcówce podyktowane zostały dwa rzuty karne.

Pierwszy w 86. minucie – wówczas napastnik Viktorii Pilzno, Jean-David Beaugel we własnym polu karnym uniósł zbyt wysoko nogę i trafił jednego z rywali w okolice głowy. Sytuacja była analizowana kilka minut przez zespół VAR, a na końcu Frankowski podszedł do monitora, żeby potwierdzić swoją pierwotną decyzję. Całe zdarzenie raczej nie miało wpływu na przebieg akcji, ale faktycznie w obliczu przepisów karny się należał.

Znacznie większą kontrowersję prowadzący spotkanie wywołał chwilę później, gdy podyktował drugi rzut karny. Tym razem dla Viktorii Pilzno. Matej Trusa, napastnik gości wbiegł z piłką w pole karne i przewrócił się, gdy Oscar Dorley próbował wybić mu piłkę.

Pomocnik Slavii nie trafił w piłkę, ale powtórki pokazują, że nie trafił również w swojego przeciwnika. Kontakt pomiędzy piłkarzami był minimalny i mało prawdopodobne, że wywołał upadek Trusy. VAR ponownie sprawdzał sytuację przez dłuższą chwilę, ale tym razem Frankowski nie skorzystał z możliwości samodzielnej oceny przy monitorze.

W Premier League taki karny nie zostałby odgwizdany. Moim zdaniem Trusa wcale nie musiał upaść. Jeśli doszło do kontaktu, to był on minimalny — wypowiedź Pavla Hartmana w pomeczowym studiu. W podobnym tonie wypowiadał się Vlastimil Palicka, były trener piłkarski.

Należy przy tym wszystkim zaznaczyć, że 35-letni arbiter miał bardzo trudne zadanie od samego początku. Znacznie więcej w tym meczu było szarpaniny i zamieszania, które generowali nie tylko piłkarze, ale również kibice.

Sytuacja w czeskiej ekstraklasie

Ligowej tabeli w Czechach dalej przewodzi Viktoria Pilzno, która dzięki wykorzystaniu rzutu karnego, utrzymała status quo w rywalizacji o tytuł mistrzowski ze Slavią Praga. Oba zespoły dzielą zaledwie dwa punkty, a do końca rozgrywek pozostały już tylko trzy kolejki. Gdyby Slavia zdołała zakończyć mecz jednobramkowym zwycięstwem, wówczas wskoczyłaby na 1. miejsce, mając jeden punkt przewagi.

  1. Viktoria Pilzno76 pkt.
  2. Slavia Praga74 pkt.
  3. Sparta Praga – 70 pkt.
  4. FC Slovácko – 62 pkt.
  5. Baník Ostrawa – 51 pkt.
  6. FC Hradec Králové – 44 pkt.

Walka o mistrzostwo zapewne potrwa do ostatniej kolejki. Jeśli piłkarze z Pilzna nie zaliczą potknięcia, to Slavia będzie musiała się zadowolić wicemistrzostwem i grą w eliminacjach do Ligi Konferencji zamiast Ligi Mistrzów.

Ostatnie kolejki ligi czeskiej możecie oczywiście obstawiać u polskich bukmacherów. Jeśli natomiast znajdujecie się w Czechach, warto zwrócić uwagę na nowego bukmachera https://cs.johnnybet.com/betano-promo-kod-1, który pojawił się na tamtejszym rynku.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA