Do klubów zainteresowanych Tomasem Pekhartem poza Piastem Gliwice dołączyła Jagiellonia Białystok oraz Cracovia. Co ciekawe jednak, czeski piłkarz ostatni mecz w pełnym wymiarze czasowym zanotował… niespełna dwa lata temu.
Wśród opcji sprowadzenia obecnego piłkarza z niemieckiej drużyny Bundesligi, FC Ingolstadt wchodzi głównie wypożyczenie – donosi sport.pl. Choć Czech wydaje się być poważnym obiektem zainteresowań polskich klubów, to jednak nie stanowi dla nich wyłącznie jedynej możliwości.
Tomas Pekhart swoją profesjonalną przygodę z piłką nożną rozpoczynał w nie byle jakim zespole, bo angielskim Tottenhamie Hotspur. Stamtąd był dwukrotnie wypożyczany do FC Southampton i Slavii Praga, aż w końcu za 800 tys. euro powędrował do FK Jablonec. Czeski zespół zrobił na nim świetny interes, ponieważ najpierw zarobił 480 tys. euro za wypożyczenie do Sparty Praga, zaś następnie już dwa miliony za transfer definitywny do niemieckiego FC Nurnberg. Wtedy to Pekhart przeżywał najlepszy okres w swojej karierze. Jego wartość rynkowa w trakcie trzyletniej gry dla tego klubu wzrosła do czterech milionów euro. W łącznie 92 występach strzelił 15 bramek. Później napastnik obniżył loty i na początku sezonu 2014/2015 przeszedł za darmo do FC Ingolstadt. Dla tego zespołu w 17 spotkaniach nie zdobył ani jednego gola.
