Piłkarze Dynama Kijów mają spore szczęście, że już wcześniej zapewnili sobie mistrzostwo Ukrainy, bo gdyby od dzisiejszego meczu z Szachtarem Donieck zależał ich los, nie mogliby liczyć na jakikolwiek sukces. Podopieczni Mircei Lucescu rozbili stołeczną drużynę 3:0, ale po tym starciu media nie będą raczej mówić o wyniku, a o boiskowych ekscesach zawodników obu drużyn.
Szachtar prowadził do przerwy 1:0 dzięki bramce Eduardo. W 33. minucie byłego reprezentanta Chorwacji nie upilnował jego dawny kolega z kadry – Domagoj Vida, a asystę na swoim koncie zapisał Bernard. Swoją dominację gospodarze potwierdzili po przerwie zdobywając dwie bramki. W 73. minucie długie dogranie Tarasa Stepanienki zamienił na gola Wellington Nem, a pięć minut później po koszmarnym błędzie Jewgena Chaczeridiego, futbolówkę między słupkami umieścił Eduardo.
Można by napisać, że Łukasz Teodorczyk nie podniósł się z ławki, lecz w przypadku tego spotkania nie byłoby to prawdą. Nasz rodak wraz ze wszystkimi pozostałymi piłkarzami obu drużyn brał bowiem udział w ogromnej bójce na murawie, która miała miejsce tuż po strzeleniu trzeciej bramki dla Szachtara. Najbrutalniejszy był w niej Andrij Jarmołenko, który kopnął biegnącego rywala, a następnie ruszył z pięściami do pozostałych graczy klubu z Doniecka. Teodorczyk w całej przepychance odpowiadał za rozdzielanie piłkarzy przeciwnych drużyn, lecz mimo jego starań polała się krew, a Jarmołenko wystąpił nie tylko w roli agresora, ale także poczuł na swojej szczęce pięść Olega Kuczera, który powinien już wówczas spokojnie siedzieć na ławce, Obaj panowie zostali ukarani czerwonymi kartkami. Meczu nie dokończył także Stepanienko, który ujrzał drugą żółtą kartkę.
Mecz został wznowiony, lecz kibice nie zobaczyli już żadnej bramki i to wicemistrz Ukrainy odniósł przekonujące zwycięstwo 3:0.
