W spotkaniu zespołów z dołu tabeli Bundesligi lepszy okazał się Eintracht Frankfurt. Gospodarze wygrali z Hannoverem 96 po bramce Anisa Ben-Hatiry i przybliżyli się do zrealizowania celu, czyli utrzymania w lidze. W zespole gości na boisku nie pojawił się Artur Sobiech.
Mecz mógł się wyśmienicie rozpocząć dla piłkarzy Hannoveru. W 8. minucie Kenan Karaman zamykał akcję mocnym strzałem z okolic 16. metra i tylko świetna interwencja Lucasa Hradecky’ego uchroniła gospodarzy od utraty bramki. W 33. minucie na prowadzenie wyszła drużyna Eintrachtu Frankfurt. Stefan Aignes zagrał w polu karnym do Anisa Ben-Hatiry, który z ostrego kąta umieścił piłkę w siatce.
W drugiej połowie strzelec gola dla gospodarzy zmarnował dwie wymarzone okazje. Najpierw dostał podanie na sam na sam z bramkarzem, lecz zbyt mocno wypuścił sobie piłkę i posłał ją jedynie w boczną siatkę. W 71. minucie niespodziewanie piłka trafiła na 14. metr do kompletnie niepilnowanego Ben-Hatiry. Z bramki w tej sytuacji wyszedł Ron-Robert Zieler, dzięki czemu obronił strzał napastnika Eintrachtu. Na kilka minut przed końcem doliczonego czasu gry futbolówka trafiła do bramki za sprawą Hugo Almeidy po wrzutce zza pola karnego Ceyhuna Gulselama. Portugalczyk znajdował się, jednak na spalonym i sędzia spotkania nie uznał gola. Do końca meczu goście nie zdołali wyrównać.
Szansy gry nie otrzymał Artur Sobiech. Polak do tej pory wystąpił w 20 spotkaniach ligowych, w których strzelił trzy gole. Ponadto ma za sobą dwa spotkania w Pucharze Niemiec, a w jednym z nich wpisał się na listę strzelców.
Eintracht Frankfurt zajmuje przedostatnie, 17. miejsce w tabeli Bundesligi z dorobkiem 27 punktów, takim samym, co znajdujące się wyżej drużyny TSG 1899 Hoffenhein oraz Augsburga (w niedzielę rozegra mecz). Z kolei sytuacja zespołu Sobiecha jest nie do pozazdroszczenia. Hannover jako outsider tabeli okupuje ostatnią pozycję z dziesięcioma punktami straty do wyżej wymienionych zespołów.
Eintracht Frankfurt – Hannover 96 1:0 (1:0)
1:0 – Anis Ben-Hatira (33.)
