FC Koln przegrało na własnym terenie z drużyną Augsburga 0:1. 45 minut rozegrał Paweł Olkowski, dla którego mecz ten nie miał większej historii.
W pierwszej połowie Augsburg zdołał nieco zaskoczyć gospodarzy. Przedostatnia drużyna Bundesligi postawiła swoje warunki, długo grała piłka i – przede wszystkim – stwarzała sobie sytuacje bramkowe.
Wielkie emocje czekały nas jednak dopiero w drugiej części meczu. Na tą, już od samego początku, wyszedł Paweł Olkowski, który zmienił na murawie Simona Zollera.
Już po kilkunastu minutach widać było, że Koln z większym impetem ruszyło do ofensywy. Rywale byli zmuszeni do ostrzejszej reakcji. W końcu doszło do nieprzepisowego zagrania Paula Verhaegh w polu karnym.
Niewiele dało to jednak drużynie z Kolonii. Anthony Modeste strzelił z jedenastu metrów w lewą stronę, ale… został znakomicie wyczuty przez Hitza, który zdołał wybić futbolówkę na rzut rożny.
A jak wiemy doskonale, niewykorzystane okazje się mszczą. Ta zasada znalazła odzwierciedlenie również w tym spotkaniu. Już w 64. minucie swoją okazję wykorzystał Augsburg. Raul Bobadilla znakomicie przymierzył z rzutu wolnego. Po jego mocnym uderzeniu futbolówka otarła się jeszcze o słupek i wpadła do bramki.
Drużyna FC Koln, z Pawłem Olkowskim w składzie, nie potrafiła już zareagować na taki obrót sytuacji. Piłkarze z Kolonii przegrali z Augsburgiem 0:1, przez co pozostali na 10. miejscu w tabeli. Augsburgowi udało się natomiast wyjść ze strefy spadkowej (obecnie 15. miejsce).