Legia Warszawa nie dała cienia szans Górnikowi Łęczna wygrywając przy Łazienkowskiej 5:0 (2:0). Hat-trick Nemanji Nikolicia zwieńczył pożegnanie węgierskiego napastnika ze stołecznym klubem.
Na ławce gości w ostatnim meczu 2016 roku zadebiutował były selekcjoner reprezentacji Polski, Franciszek Smuda. Nie miał on jednak czasu, by zmienić styl gry swojego nowego zespołu, a w pierwszym składzie brakowało niespodzianek. Z kolei Jacek Magiera, notabene dawny podopieczny szkoleniowca rywali, postanowił dać szansę Valeriemu Kazaiszwilemu. W ataku zgodnie z zapowiedzią ustawiony został Nemanja Nikolić, dla którego niedzielne starcie miało być pożegnaniem z klubem.
Węgierski napastnik nie ukrywał, że chciałby strzelić bramkę podczas ostatniego występu w Legii. Ta sztuka udała się już w piątej minucie. Po świetnej kontrze Kazaiszwili podał do 28-latka, który bez problemów pokonał Małeckiego. Po kwadransie walki w środku pola Wojskowi zaatakowali ponownie. Odjidja-Ofoe wypatrzył w polu karnym Radovicia i zagrał mu bardzo dokładnie, a Serb po ograniu obrońcy umieścił piłkę w siatce. Górnik mógł zmniejszyć straty po stałym fragmencie gry. Piłka z rzutu rożnego trafiła do Gersona, który chciał efektowną przewrotką wpisać się na listę strzelców, ale minimalnie chybił.
Po przerwie gospodarze podwyższyli prowadzenie. W 58. minucie Radović świetnie dojrzał Nikolicia i podał na granicy spalonego, a Węgier bardzo pewnie uderzył obok Małeckiego. Górnik nie tracił wiary i nie mając nic do stracenia ruszył do ataku. Komor mocnym uderzeniem trafił w słupek, a dobitkę Szmatiuka efektownie obronił Malarz. Czwartą bramkę strzelił nie kto inny jak Nikolić. Król strzelców poprzedniego sezonu Ekstraklasy skompletował hat-tricka po fenomenalnym podaniu Odjidji-Ofoe w 76. minucie. Chwilę później odchodząca gwiazda Legii zeszła z boiska. Kibice skandowali nazwisko swojego ulubieńca i pożegnali go owacją na stojąco. Po kiksie Szmatiuka w doliczonym czasie gry piłkę przejął Hamalainen i ustalił wynik spotkania.
Stołeczny klub ponownie wskoczył na podium Lotto Ekstraklasy i traci do prowadzących Jagiellonii i Lechii zaledwie cztery punkty. Górnik Łęczna z osiemnastoma punktami zajmuje ostatnią, szesnastą lokatę.
Legia Warszawa – Górnik Łęczna 5:0 (2:0)
5′ Nikolić, 20′ Radović, 58′, 76′ Nikolić, 90+3 Hamalainen
Legia: Malarz – Hlousek, Pazdan, Rzeźniczak, Bereszyński – Moulin, Kopczyński (59′ Hamalainen) – Radović, Odjidja-Ofoe, Kazaiszwili (73′ Aleksandrow) – Nikolić (76′ Szymański)
Górnik: Małecki – Leandro, Gerson (60′ Szmatiuk), Komor, Sasin – Drewniak, Dźwigała (46′ Bogusławski) – Piesio, Pitry (65′ Hernandez), Bonin – Śpiączka