W ramach 1/16 finału rozgrywek o Puchar Polski ŁKS Łódź podejmował u siebie Górnika Zabrze. Gospodarze pokonali przeciwników 2-0 po bramkach Pirulo oraz Michała Trąbki i awansowali do 1/8 finału po raz pierwszy od 11 lat!
Łodzianie, którzy w tabeli PKO Ekstraklasy do zabrzan tracą cztery punkty i są dwa oczka niżej chcieli zrewanżować się i zajść dalej w Pucharze Polski, który wydaje się najlepszą okazją na pokazanie się gospodarzom w tym sezonie.
Początek spotkania nie wychodził za bardzo za środkową strefę boiska, obie drużyny spokojnie rozgrywały piłkę i w pewnym momencie odbijały się od ścian defensywnych obu ekip. Pierwszą okazję mieli goście, po zagraniu z rzutu wolnego w pole karne przez Daniela Ściślaka gospodarze wybili jeszcze piłkę za pole karne, a tam idealnie spadła ona na nogę Davida Kopacza. Jego strzał bardzo dobrze obronił jednak Dominik Budzyński. Odpowiedź lokalnych nadeszła w 18. minucie, technicznie zaskoczyć bramkarza Górnika próbował Maciej Wolski, ale nie tym razem i wciąż było 0-0. Dziesięć minut przed końcem prawdziwa obława w polu karnym gości, dwukrotnie znakomicie strzały Rafała Kujawy bronił Martin Chudy, potem dobitki były blokowane i jeszcze wtedy Górnicy byli szczęśliwi. Niestety dla nich szczęście skończyło się w 41. minucie, kiedy to ŁKS wyszedł na prowadzenie za sprawą bramki Pirulo. Pomocnik zdecydował się na uderzenie z około 18 metrów. Piłka odbiła się jeszcze lekko od zawodnika Górnika, ale wydawało się, że spokojnie złapie ją Chudy. Ten jednak nie zdołał zatrzymać uderzenia i piłka wpadła do bramki. Bramkarz Górnika mógł w tej sytuacji zachować się zdecydowanie lepiej.
Drugą połowę lepiej zaczęli przegrani pierwszej części gry, w 58. minucie powinno być wyrównanie. W dobrej sytuacji w polu karnym znalazł się Kamil Zapolnik. Strzał z kilku metrów oraz dobitkę Zapolnika genialnie obronił jednak Dominik Budzyński. Dziesięć minut później piękna samotna akcja Jesusa Jimeneza, który po dryblingu zdecydował się na uderzenie, ale i tu górą był golkiper gospodarzy. W 78. minucie było już właściwie po ptakach, na 2-0 wynik podwyższył Michał Trąbka, który wykorzystał złą interwencję Martina Chudego po strzale z daleka i dobił ją do właściwie pustej bramki. Górnik dwoił się i troił w końcowych minutach spotkania, ale świetnie grała defensywa ŁKSu, a przede wszystkim bramkarz Dominik Budzyński, który w 88. minucie ponownie wybronił wcale nie łatwą próbę z 16 metrów Jesusa Jimeneza, a dwie minuty później interweniował przy strzale głową jednego z zabrzan. Ostatecznie to ŁKS Łódź awansował do kolejnej fazy rozgrywek o Puchar Polski!