Angielska Premier League nie zwalnia tempa i gra nawet w Sylwestra. W 19. kolejce gier los skojarzył ze sobą drużyny polskich bramkarzy. Naprzeciw siebie stanęli dziś Łukasz Fabiański i Artur Boruc. W lepszym nastroju rok zakończył się dla tego drugiego.
Spotkanie od samego początku było bardzo wyrównane, lecz delikatną przewagę miała ekipa Bournemouth. Przewaga w posiadaniu piłki z biegiem czasu przerodziła się w większą liczbę sytuacji pod bramką przeciwnika, a te goście z Arturem Borucem w składzie dziś bezlitośnie zamieniali na gole. Już do przerwy ekipa Swansea schodziła z dwubramkową stratą do rywali.
W drugiej połowie spotkania zawodnicy gospodarzy nie zdołali zmniejszyć rozmiarów porażki. Stwarzali swoje sytuacje, jednak brakowało im szczęścia, lub na drodze do bramki stawał bardzo dobrze dysponowany Artur Boruc. Co nie udało się gospodarzom, z niezwykłą łatwością przychodziło dziś ekipie przyjezdnych. Wynik spotkania na 3:0, po niezwykle spokojnie wykorzystanej sytuacji sam na sam ustalił Joshua King.
Polscy bramkarze wejdą w rok 2017 w odmiennych nastrojach. Ekipa Boruca zajmuje spokojne miejsce w środku tabeli, ich gra wygląda bardzo dobrze i konsekwentnie zdobywają punkty, a polski bramkarz jest niezwykle pewnym punktem swojej drużyny. Gorzej sytuacja wygląda w drużynie Fabiańskiego, która jest kompletnie rozbita. Swansea zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i przegrywa mecz za meczem. Trudno mieć pretensje do naszego bramkarza, który traci gola za golem, gdyż obrona w jego drużynie jest bardziej dziurawa od sera.