Nie będą dzisiejszego dnia miło wspominać nasi rodacy występujący w Premier League. Zarówno Hull Kamila Grosickiego, jak i Swansea Łukasza Fabiańskiego odniosły porażki na wyjeździe i wciąż nie mogą być pewni utrzymania.
„Grosika” czekało trudne zadanie, bowiem jego zespół mierzył się z podopiecznymi Pepa Guardioli, Manchesterem City. Mimo iż „Obywatele” ostatnio zawodzą, triumf nad beniaminkiem przyszedł im dość łatwo. W 31. minucie własnego bramkarza pokonał Ahmed El Mohamady, wobec czego na przerwę gospodarze schodzili z prowadzeniem. Tuż po zmianie stron przewagę City powiększył Sergio Agüero. Trzeci cios zadał w 64. minucie Fabian Delph i przyjezdni stracili już nadzieje na uzyskanie korzystnego wyniku. Na otarcie łez piłkę w siatce w 85. minucie umieścił Andrea Ranocchia, ustalając końcowy rezultat na 3:1. Hull mimo porażki nadal pozostaje na miejscu gwarantującym utrzymanie, bowiem szansy na przeskoczenie „Tygrysów” w tabeli nie wykorzystali piłkarze Swansea City.
Manchester City – Hull City 3:1 (1:0)
El Mohamady 31 (s), Agüero 48, Delph 64 – Ranocchia 85
„Łabędzie” w 32. kolejce mierzyły się z West Ham United. Gospodarze Łukasza Fabiańskiego byli w stanie pokonać tylko raz, lecz to wystarczyło, by zgarnąć komplet punktów. Gola „do szatni” strzelił Cheikhou Kouyaté. Swansea plasuje się aktualnie na 18. miejscu w tabeli Premier League, tracąc dwa punkty do bezpiecznego Hull. Do końca sezonu pozostało już tylko 6 kolejek.
West Ham United – Swansea City 1:0 (1:0)
Kouyaté 44

