Wraz z końcem marca Paweł Żelem przestanie pełnić funkcję prezesa Lechii Gdańsk. Zgodnie z oficjalnym komunikatem klubu, przyczyną takiego stanu rzeczy mają być jego problemy zdrowotne. Decyzja ta niemal zbiegła się w czasie z oskarżeniami o mobbing.
W ostatnich tygodniach zaczęły się pojawiać wątpliwości na temat przyszłości trenera Lechii Gdańsk Marcina Kaczmarka, który na skutek słabych wyników miał stracić pracę. Póki co pozostał jednak na stanowisku, a do zmiany dojdzie za to na szczeblu zarządczym.
Rezygnacja prezesa Lechii Gdańsk
Klub za pośrednictwem oficjalnego oświadczenia przekazał, że dotychczasowy prezes gdańskiego klubu Paweł Żelem niebawem przestanie pełnić swoje obowiązki. W komunikacie przekazano również, jaki był powód takiej decyzji.
– Prezes Lechii Gdańsk Paweł Żelem z powodów zdrowotnych złożył rezygnację z zajmowanego stanowiska. Ze względu na trwający proces licencyjny swoje obowiązki w zarządzie będzie wykonywał do końca marca – przekazano.
Paweł Żelem złożył rezygnację z funkcji Prezesa Zarządu Klubu.
Obowiązki w zarządzie będzie wykonywał do końca marca.
Komunikat 👉 https://t.co/J74DeIbWv7 pic.twitter.com/0CfAeOCwhT
— Lechia Gdańsk SA (@LechiaGdanskSA) March 14, 2023
Żelem i oskarżenia o mobbing
Paweł Żelem piastował funkcję prezesa Lechii Gdańsk od lutego 2021 roku. Był to dla niego jednocześnie powrót do klubu – wcześniej zajmował to stanowisko w latach 2009-2013. Póki co nie wiadomo, kto będzie jego następcą. Jasne jest jedynie to, że wiceprezesem pozostał Arkadiusz Gerwel.
W ostatnim czasie w stosunku do Żelema pojawiło się mnóstwo nieprzychylnych informacji. Wszystko za sprawą publikacji portalu Weszlo.com, który informował o oskarżeniach o mobbing – prezes miał doprowadzać pracowników “na skraj psychicznej wytrzymałości”.
Lechia Gdańsk w obecnym sezonie spisuje się bardzo słabo. Po 24 rozegranych spotkaniach ma zaledwie 25 punktów na koncie, co na ten moment daje jej dopiero 16. miejsce w tabeli. Do pierwszego bezpiecznego miejsca traci jednak tylko jeden punkt.
Awantura na meczu Korona – Radom. Posypały się już pierwsze kary